Justyna długo nie przyznawała się do winy. W swoim świecie sama była sądem, we własnym przekonaniu wymierzyła sprawiedliwą sprawiedliwość – życie za życie.
Przestępcy, żeby przejąć cudzą nieruchomość, sięgają po różne oszustwa. Niektórzy posunęli się dalej – zabijali właścicieli. Co więcej, zrobili z tego dobrze prosperujący interes.
Dlaczego właśnie Białorusinka zamordowana w centrum Warszawy stała się symbolem obrony praw kobiet w Polsce? Dziś wszyscy, wszystkie przeczuwamy, że ktoś wciąż trzyma w ręku kominiarkę.
Szacunki Organizacji Narodów Zjednoczonych mówią o 20 tys. zamordowanych kobiet w Afryce w 2022 r. Ęksperci i sami autorzy raportu podkreślają, że liczby te są niedoszacowane o co najmniej kilka razy.
Dopiero sześć lat po rzekomym zabójstwie przeprowadzono eksperyment, który miał dać odpowiedź na kluczowe pytania: czy Jacek B., z uwiązanym u szyi ciężkim telewizorem, został wypchnięty przez okno, czy też sam sobie ten telewizor przywiązał i wyskoczył, popełniając samobójstwo.
Pierwszy komunikat był lakoniczny: szynobus zderzył się z autem, w którym znaleziono martwą kobietę. Z czasem wychodziły na jaw coraz to nowe fakty. W okolicy ciągle żyją tą śmiercią.
Jak twierdzi oficer prasowy komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu, nie zgłosił się nikt, kto przekazałby kluczowe dla sprawy informacje. Pieniędzmi podzielą się funkcjonariusze uczestniczący w akcji poszukiwania Maksymiliana F.
Mnożą się pytania i wątpliwości w związku z tragiczną śmiercią dwóch policjantów we Wrocławiu. Z kolejnych informacji wynika, że mężczyzna mógł być przewożony bez kajdanek, prawdopodobnie też go nie przeszukano.
Zabiła, choć nie chciała – uznał dziś Sąd Apelacyjny w Warszawie i zmienił wyrok wydany przez sąd okręgowy na działaczkę polityczną Karolinę B. Sąd skrócił jej karę o rok – do 14 lat więzienia.
Policja długo utrzymywała, że podejrzany żyje. Ze względu na charakter zbrodni sporo osób zgłaszało przypuszczenie, że jej sprawca może nie żyć. Kryminalistyka zna zjawisko „samobójstwa poagresyjnego”.