Dlaczego minister Ziobro chce „delegalizacji” akurat tej wspólnoty chrześcijańskiej? Kreuje się na twardego, bezkompromisowego obrońcę polskiego tradycjonalizmu.
Minister zapowiada też utworzenie specjalnego mechanizmu wspierania gmin, które Komisja Europejska będzie „szykanować”. To niebywale dla Polski upokarzająca sytuacja.
Nagle może dojść do jakże upragnionego zjednoczenia religijnego Rosji, Polski i Turcji pod egidą relatywnie pozytywnego stosunku do przemocy.
To sojusz taktyczny. O przyjaźni między Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Kurskim nie ma mowy. W tle jest wspólny interes polityczny i – jak mówią dobrze poinformowani – haki.
Pieniądze, które powinny iść na pomoc ofiarom przestępstw, resort daje szemranej fundacji nawołującej do walki z inwazją LGBT – z powołaniem się na Józefa Piłsudskiego!
Kto i kiedy zatrzyma „płeciowych” bojowców (obojga płeci) kompromitujących Polskę na całym świecie? Przecież nie obecny lokator Pałacu Namiestnikowskiego.
Pomysł, jak się wydaje, był autorski. Być może motywowany potrzebą umocnienia swojej pozycji w PiS, być może frustracją prymusa, który szykował się na delfina, a urósł mu konkurent.
To już kolejne podejście Zbigniewa Ziobry do wypowiedzenia przez Polskę konwencji antyprzemocowej. Pytanie, czy zdoła za sobą pociągnąć rząd PiS.
Po dziewięciu miesiącach rozrośniętego rządu Morawiecki wkrótce ogłosi jego radykalne odchudzenie. Zniknie część resortów obsadzonych zarówno przez koalicjantów, jak i przez PiS.
Jarosław Kaczyński najpierw poprzestawia figury w obozie władzy, a potem zrestartuje swoją rewolucję. Na jej końcu ma powstać zwarte partiopaństwo.