Do Trybunału Sprawiedliwości UE wpłynął wniosek o zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. TSUE może podjąć decyzję w najbliższych kilkunastu dniach. Ale na tym kłopoty władzy PiS w związku z demolowaniem sytemu sprawiedliwości mogą się nie skończyć.
Sejm odrzucił uchwałę Senatu, który wnioskował o wyrzucenie ustawy kagańcowej do kosza. Tym samym PiS zignorował także opinie Brukseli, Komisji Weneckiej czy ekspertów OBWE, którzy ostrzegali, że projekt uderza w niezależność i niezawisłość sędziów w Polsce.
Wszystko wskazuje na to, że środowisko Solidarnej Polski mogło liczyć na potężną pomoc od największego portalu horyzontalnego w Polsce.
Mówią, że są politykami nowego pokolenia prawicy. Łączy ich młodość, przekonania i patron ich politycznych karier Zbigniew Ziobro. Dostają specjalne zlecenia.
Sejm może odrzucić stanowisko Senatu, ale dobrozmieńcy mają inne problemy. Przede wszystkim sędziowie są zdeterminowani w obronie swej niezawisłości.
Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił wyrok uznający drukarza winnym wykroczenia odmowy wykonania usługi z przyczyn homofobicznych. I umorzył sprawę. Kampania Przeciw Homofobii chce iść ze sprawą do Sądu Najwyższego.
Izba Dyscyplinarna SN odwiesiła sędziego Pawła Juszczyszyna. Argumenty rzecznika dyscyplinarnego uznała za niewystarczająco uzasadnione.
Nowelizacja jest przez jej krytyków nazywana kagańcową lub represyjną. Jej obrońcy protestują. Jasno wyraził to p. Cymański, który pouczył, że projekt nie jest represyjny, ale dyscyplinujący, bo dyscyplina to nie represja.
Demonstracje w obronie niezależności wymiaru sprawiedliwości trafiły na czołówki serwisów na całym świecie. Media zauważają, że polskie społeczeństwo walczy z reformą na różne sposoby.
Prawnicy z Biura Analiz Sejmowych dowiedli kompetencji i zawodowej uczciwości, ale też po prostu dużej odwagi.