W szczycie wakacyjnego sezonu pożary niszczą ukochane przez turystów zakątki Europy: greckie wyspy Rodos, Korfu i Eubeę, włoską Sycylię i Sardynię, Wyspy Kanaryjskie. W basenie Morza Śródziemnego jeszcze tak gorąco nie było, temperatury przekraczają 40 st. C. Europa płonie. Jak ją ugasić?
Nie tylko panele słoneczne, nacisk na transport zbiorowy i więcej zieleni miejskiej. Rozwiązania, które samorządy wdrażają w celu walki z ociepleniem klimatu, coraz częściej mogą służyć za przykład potrzebnej polityki publicznej dla władz centralnych.
Rekordowo długie i intensywne fale upałów sieją spustoszenie na południu Europy, w Afryce Północnej i USA. Z powodu złych warunków pogodowych płoną lasy i rośnie liczba ofiar śmiertelnych.
Na Rodos, Korfu i w kontynentalnej części kraju ogień pochłonął obszar o powierzchni niemal 40 tys. ha. Ewakuowano ponad 20 tys. osób, w tym setki turystów. Skutki tych pożarów Grecja będzie odczuwać latami.
Jak gorąco by nie było, ile osób by zmarło – to wszystko już doskonale wiemy. Jedyne nowości to zasięg niekorzystnych zdarzeń. Sytuacja powtarza się co lato i pora wyciągnąć wnioski. Okoliczności i tak je wymuszą.
Walka z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego zjednoczyła nie tylko grupy interesów, zwłaszcza rolników, ale także prawicę i skrajną prawicę. Widać wyraźnie, że kwestie zielonej transformacji zaczynają coraz bardziej polaryzować.
Wygląda na to, że musimy się przyzwyczaić do okresowych fal upałów, bo te kolejny rok przetaczają się przez nasz kraj i kontynent.
Pięciolecie 2023–27 będzie najcieplejsze w dziejach badań. Wśród możliwych przyczyn podawany jest m.in. brak pyłu saharyjskiego.
Naukowcy spróbowali ustalić, jakie są granice Ziemi, ile i jakich zmian może wytrzymać biofizyczny system planety, zanim zacznie się katastrofa. Tak powstała globalna teoria sprawiedliwości.
Poniedziałek i wtorek 4 i 5 lipca były najgorętszymi dniami na Ziemi, odkąd prowadzone są pomiary. Przez Europę – i Polskę – przechodzą fale upałów. Chwilowe ochłodzenia pozwolą złapać oddech, ale nie zmienią bilansu: mamy kolejne bardzo gorące lato.