ZUS
-
Archiwum Polityki
Polska inwalidą Europy
Polska jest rekordzistką Europy pod względem liczby osób biorących rentę. Co piąta złotówka z budżetu trafia do rencistów. Co ósmy obywatel w wieku produkcyjnym – legalnie lub nie – dostaje od kilkuset do ponad 7 tys. zł miesięcznie za „niezdolność do pracy”. Wkrótce możemy okazać się społeczeństwem niezdolnym do normalnego życia ekonomicznego.
4.10.2003 -
Archiwum Polityki
Polska na zasiłku
Ponad 20 mln Polaków korzysta z różnego rodzaju zasiłków. Dla 10 mln są one jedynym lub głównym źródłem utrzymania. Pieniądze na te zasiłki daje – poprzez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Kasy Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych, pomoc społeczną, fundusz alimentacyjny oraz pozarządowe, dotowane z budżetu państwa organizacje charytatywne – 14 mln pracujących i płacących podatki. Chyba każdy zasiłkobiorca uważa, że ta pomoc mu się należy, wielu uznało ją za sposób na życie. W ustawie budżetowej na 2002 r. dział „opieka społeczna” – 14,6 mld zł, czyli ponad 10 proc. dochodów budżetu państwa – znalazł się na drugim miejscu pod względem wydatków po obowiązkowych ubezpieczeniach społecznych – 53,1 mld zł. Opieka społeczna kosztuje podatnika więcej niż nauka, oświata i wychowanie, wymiar sprawiedliwości i ochrona zdrowia razem wzięte. W rzeczywistości jednak – jak wynika z naszych obliczeń – kosztuje podatników grubo ponad 50 mld zł. Według różnych szacunków suma zasiłków wyłudzonych wynosi rocznie od 6 do 17 mld zł.
27.04.2002 -
Archiwum Polityki
Więzienny blues alimenciarza
Na utrzymanie 400 tys. polskich dzieci łożą nie ich rodzice, ale podatnicy poprzez fundusz alimentacyjny przy ZUS. Teoretyczne alimenty (pieniądze na wychowanie i utrzymanie członka rodziny) powinny być płacone dobrowolnie albo z wyroku sądowego: mąż może wspomagać finansowo byłą żonę, jeśli po rozwodzie została bez środków do życia, syn łożyć na utrzymanie starych rodziców, matka na dziecko mieszkające ze swoim ojcem; najczęściej płaci ojciec na dziecko, ślubne lub nie, będące pod prawną opieką matki. Jeśli mimo sądowego orzeczenia taki ktoś nie płaci alimentów, bywa że trafia do kryminału (obecnie 4,5 tys. skazanych, w tym 100 kobiet). Kiedy ktoś w Polsce idzie do więzienia za alimenty, to jakby wrzucił jałowy bieg. Odsiedzi od kilku miesięcy do dwóch lat bezczynnie, bo pracy w kryminale nie znajdzie. Przez ten czas na wolności urzędnik funduszu alimentacyjnego będzie regularnie dopisywał do jego konta kolejne długi. Bo działający w ramach ZUS fundusz płaci alimenty za tych, co sami tego nie robią, ale żąda zwrotu pożyczki z procentem – jak bank. Nic go nie obchodzi, że wierzyciel siedzi i nie zarabia. To absurd: z jednej strony bezrobocie, przepełnione więzienia i krótki budżet państwa, z drugiej podwójny rachunek wystawiony społeczeństwu – na więzienną miskę dla taty i na utrzymanie dziecka – płacony właśnie z tego budżetu. W 2000 r. z funduszu alimentacyjnego uszło ponad 1,1 mld zł. Klientów wciąż przybywa, dziura w kasie rośnie.
2.06.2001 -
Archiwum Polityki
Emerycka polka galopka
W atmosferze skandalu premier – na wniosek wicepremiera Longina Komołowskiego – odwołał prezesa ZUS prof. Lesława Gajka. Z lawiny informacji i insynuacji nie sposób wyłowić najważniejszej, czyli merytorycznych powodów dymisji prof. Gajka. Trudno bowiem za taki uznać fakt, że prezes oraz odpowiedzialna za reformę emerytalną Ewa Lewicka przestali nagle móc ze sobą współpracować.
26.05.2001 -
Archiwum Polityki
Żaba czeka na księcia
Z trzech nóg reformy emerytalnej druga ciągle potyka się o pierwszą, a trzecia w ogóle jeszcze nie wyrosła. Po prawie dwóch latach starość dzisiejszych czterdziesto- i pięćdziesięciolatków jawi się coraz bardziej ponuro. Jeśli politycy nie zaczną wreszcie naprawiać tego, co spaprali, pierwsza fala zreformowanych emerytów będzie zazdrościć finansowej pomyślności tym, którzy zestarzeli się wcześniej.
16.12.2000 -
Archiwum Polityki
Nie będzie nas czy będzie las?
3.06.2000 -
Archiwum Polityki
Siły na walkę z ZUS
13.05.2000 -
Archiwum Polityki
Poborca puka drugi raz
Śląsk jest największym dłużnikiem podatkowym kraju. Tylko w ubiegłym roku nie odprowadzono stąd do państwowej kasy 2 mld zł. Dwie trzecie wszystkich zaległości przypada na górnictwo. Kopalnie nie płacą w całości żadnego z wymaganych podatków. Do tej pory prezesi państwowych spółek nie ponosili za to konsekwencji. Byli też rozgrzeszani przez ministrów, reprezentantów Skarbu Państwa, którzy każdego roku udzielali im skwitowania. Śląski fiskus – w imię zasady sprawiedliwości podatkowej – chce skończyć z dotychczasową pobłażliwością.
6.05.2000 -
Archiwum Polityki
Podatek od zabranych pieniędzy
29.04.2000 -
Archiwum Polityki
Hucznie w Izbie
Do czasu afery z ZUS Najwyższa Izba Kontroli pozostawała na marginesie walki politycznej. Co prawda posłowie koalicji rządzącej zdążyli wcześniej zarzucić prezesowi Wojciechowskiemu korzystanie z nazbyt luksusowego mieszkania służbowego, zwrócili uwagę na tendencyjność w ocenie kilku prywatyzacji i powołali podkomisję do badania kadr NIK. Jednak roczne sprawozdania tej instytucji zyskiwały akceptację parlamentu miażdżącą większością głosów. Dopiero raport oceniający komputeryzację ZUS spowodował przełom, wpychając NIK w sam środek politycznego tygla. Nastąpiła ostra wymiana ciosów, po której próżno szukać zwycięzców.
1.04.2000