Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Prezydent Komorowski o zadaniach prof. Nałęcza i polityce historycznej

Tomasz Nałęcz i Bronisław Komorowski Tomasz Nałęcz i Bronisław Komorowski Henryk Jackowski / Maciej Andrzejewski / BEW
Prowadzenie polityki historycznej, która łączy zamiast dzielić, zapowiada prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z redakcją „POLITYKI”. Takie też będą zadania jego nowo powołanego doradcy – prof. Tomasza Nałęcza.

REDAKCJA „POLITYKI”: Przyzwyczailiśmy się, że częścią zadań prezydenta jest polityka historyczna, wyrażająca się choćby w sposobie celebrowania rocznic, w przyznawaniu odznaczeń. Czym pańska polityka historyczna będzie się różnić od polityki pańskiego poprzednika?

Prezydent Bronisław Komorowski: Będzie się różnić, ale zacząć należy od zasadniczego pytania, czy w ogóle powinno się mówić o polityce historycznej, czy też musimy znaleźć inne określenie zjawiska styku tradycji, przeżyć historycznych, dumy narodowej i polityki. Z prośbą o przemyślenie tego problemu, ale także o pomysły na działanie w tym obszarze zwróciłem się do prof. Tomasza Nałęcza, do którego mam zaufanie i szacunek. Reprezentuje on punkt widzenia dosyć odległy od realizowanego w okresie rządów PiS.

Uważam, że polityka historyczna nie powinna być skierowana przeciwko komuś, nie powinna być maczugą do walenia konkurencji politycznej, a w relacjach międzynarodowych nie powinna być skierowana przeciwko innym dumnym narodom. W tym obszarze jest natomiast do zagospodarowania wiele tradycji, wspomnień, ważnych dat, które się nie wiążą z kontrowersją, z wojną z kimś, ale z polską dumą z pozytywnych dokonań.

Na przykład tradycja Rzeczypospolitej wielonarodowościowej jako doświadczenia, które nosimy w sobie my, Ukraińcy, Litwini, Białorusini. Co z tego w nas pozostało, co można wykorzystać dla przyszłości? – to mogą być ważnepytania. Innym przykładem są tradycje polskiego parlamentaryzmu, polskiej demokracji. Nie zapominajmy, że nasza Rzeczpospolita szlachecka była demokracją dla 10 proc. ludności, a w innych krajach tylko dla 1 procenta. Polski wkład w integrację europejską wyraża się na przykład w pierwszej europejskiej konstytucji, jaką była Konstytucja 3 Maja. Co z tego dla nas wynika, co wynika dla naszego miejsca w Europie? To są pytania ważne właśnie dla przyszłości, a nie dla osiągania tylko bieżących celów politycznych.



Obszerny wywiad z prezydentem Bronisławem Komorowskim zostanie opublikowany w środę w najnowszym numerze Tygodnika POLITYKA. Więcej szczegółów również jutro na www.polityka.pl.

Prezydent Komorowski o zadaniach prof. Nałęcza i polityce historycznej

JB, JPar, PS

Prowadzenie polityki historycznej, która łączy a nie dzieli, zapowiada prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z redakcją „POLITYKI”. Takie też będą zadania jego nowo-powołanego doradcy – prof. Tomasza Nałęcza.

 

REDAKCJA „POLITYKI”: Przyzwyczailiśmy się, że częścią zadań prezydenta jest polityka historyczna , wyrażająca się choćby w sposobie celebrowania rocznic, w przyznawaniu odznaczeń. Czym pańska polityka historyczna będzie się różnić od polityki pańskiego poprzednika?

Prezydent Bronisław Komorowski: Będzie się różnić, ale zacząć należy od zasadniczego pytania, czy w ogóle powinno się mówić o polityce historycznej, czy też musimy znaleźć inne określenie zjawiska styku tradycji, przeżyć historycznych, dumy narodowej i polityki.

Z prośbą o przemyślenie tego problemu, ale także o pomysły na działanie w tym obszarze zwróciłem się do prof. Tomasza Nałęcza, do którego mam zaufanie i szacunek. Reprezentuje on punkt widzenia dosyć odległy od realizowanego w okresie rządów PiS. Uważam, że polityka historyczna nie powinna być skierowana przeciwko komuś, nie powinna być maczugą do walenia konkurencji politycznej, a w relacjach międzynarodowych nie powinna być skierowana przeciwko innym dumnym narodom. W tym obszarze jest natomiast do zagospodarowania wiele tradycji, wspomnień, ważnych dat, które się nie wiążą z kontrowersją, z wojną z kimś, ale z polską dumą z pozytywnych dokonań.

Na przykład tradycja Rzeczypospolitej wielonarodowościowej jako doświadczenia, które nosimy w sobie my, Ukraińcy, Litwini, Białorusini. Co z tego w nas pozostało, co można wykorzystać dla przyszłości? – to mogą być ważne

pytania. Innym przykładem są tradycje polskiego parlamentaryzmu, polskiej demokracji. Nie zapominajmy, że nasza Rzeczpospolita szlachecka była demokracją dla 10 proc. ludności, a w innych krajach tylko dla 1 procenta. Polski wkład w integrację europejską wyraża się na przykład w pierwszej europejskiej konstytucji, jaką była Konstytucja 3 Maja. Co z tego dla nas wynika, co wynika dla naszego miejsca w Europie? To są pytania ważne właśnie dla przyszłości, a nie dla osiągania tylko bieżących celów politycznych.

 

Obszerny wywiad z prezydentem Bronisławem Komorowskim zostanie opublikowany w środę w najnowszym numerze Tygodnika POLITYKA. Więcej szczegółów również jutro na www.polityka.pl.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną