Transparent „Litewski chamie, klęknij przed polskim panem” na stadionie Lecha Poznań nie wziął się znikąd. 1 sierpnia kibice Lecha pojechali na spotkanie z Żalgirisem Wilno, przez gości z Poznania konsekwentnie nazywanym Grunwaldem. Maszerując na stadion, Wielkopolanie zawędrowali pod Ostrą Bramę, gdzie odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, wykrzyczeli „Polskie Wilno” oraz „To miasto do nas należy”. Podczas meczu ponownie zaśpiewali Mazurka, w odpowiedzi kibice gospodarzy wznieśli okrzyki „Polska k...wa”, dwa samochody poznaniaków zostały porysowane i przedziurawiono w nich opony.
(…)
Na Wileńszczyźnie kibice z Korony słuchają o fatalnym położeniu polskiej mniejszości i dlatego swoje wyjazdy uważają niemal za odsiecz dla Polaków uciskanych przez Litwinów. Wpisuje się to doskonale w etos tzw. kultury kibicowskiej, w której śledzenie wydarzeń sportowych jest równie ważne jak radykalna obrona przed jakimkolwiek wrogiem dowolnych ideałów, z honorem i ojczyzną włącznie. Stąd był tylko krok do rozkazu skierowanego do „litewskiego chama”.
– Dzikie manifestacje nienawiści i złego wychowania, które nic nie mają wspólnego ze sportem, zdarzają się wszędzie, ale ten transparent to przede wszystkim skutek polskiej omerty w sprawie Kresów – uważa historyk prof. Daniel Beauvois…
Cały artykuł Jędrzeja Winieckiego mogą Państwo przeczytać w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym od środy w kioskach, a już dziś w Polityce Cyfrowej.
Pomocnik historyczny poświęcony historii Rzeczpospolitej Obojga Narodów do kupienia w Kiosku POLITYKI.