Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Minister od sprostowań

Witold Waszczykowski mówi i prostuje

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Prostować jest co, bo z wywiadu dla agencji Reuters wyciągnięto wnioski, że polski rząd chce przehandlować zasiłki dla Polaków na Wyspach za brytyjskie wsparcie dla baz NATO w naszej części Europy.

Jednego Witoldowi Waszczykowskiemu odmówić nie można: lubi rozmawiać z dziennikarzami. Co prawda odkąd dołączył do rządu Beaty Szydło, wypowiada się przede wszystkim o polityce zagranicznej, odszedł bowiem od doraźnego komentowania spraw krajowych – i dobrze. Za to o dyplomatycznej kuchni mówi chętnie, także przy włączonych kamerach i mikrofonach. I w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów ze świata czy poprzedników w fotelu ministra z ochotą opisuje perspektywy rozmaitych posunięć, np. prowadzonych negocjacji, ich stawkę i polskie oczekiwania.

Co do zasady ministrowie spraw zagranicznych, nawet ci bardzo szczerzy i rozmowni, ważą słowa, bo wiedzą, że komentarze, które wymagają później errat, komentarzy i głos zaczynają żyć własnym życiem. Zagraniczna prasa je podchwytuje, a media w kraju ministra rozdmuchują – lepiej więc unikać dawania podobnych okazji.

Przykładem obecne perypetie ministra Waszczykowskiego: szczerość, szczególnie w połączeniu z opinią, jaką rząd wypracował wśród europejskich polityków, urzędników i m.in. dziennikarzy, wyprowadza ministra na pola minowe.

Minister bronił się w poniedziałek rano w TVN24, że dziennikarze, jak w głuchym telefonie, nie potrafią albo jego słów przytoczyć poprawnie, albo wyrywają je z kontekstu. Słowa ministra są więc przekręcane. Nadmiernie skracane. Źle streszczane. Nieprecyzyjnie omawiane. Nadinterpretowane. Dlatego MSZ specjalizuje się ostatnio w poprawianiu doniesień o dokonaniach szefa dyplomacji. Dziś w południe trzy pierwsze wiadomości na stronie ministerstwa dotyczyły sprostowań: wywiadu dla Agencji Reuters oraz materiałów „Wydarzeń” Polsatu i „Wiadomości” TVP.

Prostować jest co, bo z wywiadu dla agencji Reuters wyciągnięto wnioski, że polski rząd chce przehandlować zasiłki dla Polaków na Wyspach za brytyjskie wsparcie dla baz NATO w naszej części Europy. Z rozmowy z niemieckim tabloidem „Bild” wynika natomiast, że rząd dopisał do listy wrogów Rzeczypospolitej wegetarian i rowerzystów, którzy są emanacją jakiegoś cyklomarksizmu mającego nadwątlić zdrową tkankę narodu nadmiernym pedałowaniem i przejściem na warzywną dietę, co jest niezgodne z tradycyjnymi polskimi wartościami.

W zamyśle ministra wątek marksistowsko-rowerowo-dietetyczny miał być żartem w duchu, w którym utrzymany jest „Bild”. Nie do końca się udało, chyba dlatego, że krytycy rządu, tak w Polsce, jak w Unii, nie wierzą, że ktokolwiek z ekipy PiS ma po nocnym naprawianiu Polski jeszcze siły na poczucie humoru.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną