Aktywiści chcą udowodnić, że ustawa, która wywołała potężny kryzys międzynarodowy, nie działa lub działa, ale w sposób wadliwy.
Obywatele RP sprawdzają ustawę o IPN
Pisma z zapisem publicznie wygłoszonych oświadczeń zostały złożone w biurze podawczym Prokuratury Okręgowej w Warszawie przy ul. Chocimskiej 28. Wcześniej przed budynkiem prokuratury przedstawiciele ruchu wyjaśniali swoje motywacje i cele. – Do tej pory w sprawie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej Obywatele RP częściej słuchali, niż mówili. Zdawaliśmy sobie sprawę – w nieporównanie większym stopniu niż rządzący – z jak delikatną materią mamy do czynienia. Obywatele RP, krytykując to skandaliczne prawo, bezskutecznie czekali na definitywne wycofanie się przez obóz rządzący z nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która wbrew twierdzeniom przedstawicieli władzy nie rozwiązuje rzekomego problemu „zalewu” światowej opinii tezami o istnieniu „polskich obozów zagłady”. Nieodpowiedzialne działania obecnego rządu nie tylko przywołały to sformułowanie w przestrzeni międzynarodowej opinii publicznej, ale także kolejne wypowiedzi czołowych przedstawicieli rządu utrwaliły ten przekaz – czytała w imieniu ruchu Ewa Błaszczyk.
Wyjaśniała, że Obywatele RP nie widzą woli obozu rządzącego do podjęcia jakichkolwiek realnych działań zmierzających do natychmiastowego powstrzymania antysemickiej retoryki i kampanii zakłamywania historii Polski „przez akuszerów »nowej polityki historycznej«, ogarniętych obłędem wstawania z kolan”.
Kolejny akt wojny polsko-polskiej
Obywatele RP nazywają hańbą domową zarówno ostatnie wypowiedzi premiera RP Mateusza Morawieckiego, jak i parlamentarzystów PiS. Ostrzegają także, że granie kartą antysemityzmu dla własnych celów politycznych, bez oglądania się na pozycję Polski w świecie czy na sojusze międzynarodowe, to kolejny akt wojny polsko-polskiej.
„W społeczeństwach otwartych i wolnych wstydliwej prawdy nie chowa się za karnymi przepisami, ale mówi o niej wprost i, co najważniejsze, wyciąga wnioski. Jan Józef Lipski w eseju »Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy« pisał, że »każde uchylenie się od uznania własnych win jest niszczeniem etosu narodowego«. Słowa Szewacha Weissa wypowiedziane w Jedwabnem, że istniały dwie stodoły – w jednej mordowano, w drugiej ratowano – są prawdziwe. Niestety, nowa polityka historyczna nie przewiduje miejsca dla podobnych konstatacji, bo jak się okazuje, mordercy i szmalcownicy są Polakami tylko do momentu, w którym ich zbrodnie wyjdą na jaw i zostaną nazwane” – czytamy w oświadczeniu.
– Jesteśmy tutaj, aby zaprotestować przeciwko tej nowelizacji, która w praktyce – wbrew kłamliwym deklaracjom władzy, przewiduje ściganie historyków, dziennikarzy, publicystów, nauczycieli – obywateli polskich i obcokrajowców – za publiczne głoszenie prawdy w oparciu o ustalenia historyków, a które w żaden sposób nie wpisują się w linię „nowej polityki historycznej” – wyjaśniała przed prokuraturą Ewa Błaszczyk. – Skoro zbrojnym orężem „nowej polityki historycznej” stała się prokuratura, to obywatele mają w swoim arsenale już tylko jedną możliwość skutecznego nacisku na władzę – przez zastosowanie obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec przepisów tej haniebnej nowelizacji i próbom manipulowania badaniami naukowymi – w związku z tym składamy [do prokuratury] oświadczenia.
Oświadczenia Obywateli RP
Co zawiera treść oświadczeń, które zostały publicznie odczytane 5 marca przez obecnych na pikiecie Obywateli RP, a następnie złożone w prokuraturze?
„Ja, niżej podpisany obywatel RP/niżej podpisana obywatelka RP, oświadczam, że zbrodni na Żydach – m.in. w Radziłowie, Szczuczynie, Jedwabnem, Rajgrodzie, Goniądzu, Rutkach, Grajewie – dokonali Polacy. Uważam, że istniały powiaty, miasta, miasteczka i wsie, w których Polacy, przedstawiciele narodu polskiego, z inspiracji bądź bez inspiracji nazistów, w sposób spontaniczny lub zorganizowany, uczestniczyli w pogromach dokonywanych na ich współobywatelach, na ich żydowskich sąsiadach. Masowe denuncjacje i popełnione w czasie II wojny światowej zbrodnie były w moim przekonaniu przejawem współuczestnictwa Polaków w Holocauście, aktem kolaboracji wpisującym się w zbrodnie nazistowskie, których się dopuściła III Rzesza Niemiecka. Przypisywanie inspiracji okupantowi nie zmniejsza, a wręcz zwiększa ciężar tych haniebnych aktów, za które my jako Polacy, jako przedstawiciele narodu polskiego, również ponosimy odpowiedzialność. Wypierając się polskiej odpowiedzialności lub współodpowiedzialności, powiększamy rozmiar tamtych zbrodni, a jednocześnie umniejszamy bohaterstwo tych Polaków, którzy z narażeniem życia udzielali prześladowanym pomocy.
Ponieważ obecny prezes IPN uznaje za fakt, że »za zbrodnię w Jedwabnem w pełni odpowiadają Niemcy«, a »fakt« ten ma obecnie osłonę rangi ustawowej i próba jego podważenia jest zagrożona karą więzienia, zdaję sobie sprawę, że wygłoszonymi przed chwilą słowami popełniłem/popełniłam przestępstwo. Nie uciekając zatem od odpowiedzialności, a odwołując się do zwykłej ludzkiej przyzwoitości oraz do zasady, że prawdę ustalają historycy, nie politycy, a także mając na względzie postulat otwartości debaty wokół trudnej historii stosunków polsko-żydowskich, składam zawiadomienie o popełnieniu przez siebie w sposób publiczny przestępstwa na podstawie art. 55a ust. 1. Ustawy z dnia 18 grudnia 1998 roku o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu”.
Czytaj także: „Polskie obozy śmierci” w TVP Info