Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Opozycja podpisała „Pakt solidarnościowy”. PiS-owi to na rękę

Michał Szczerba z PO – jak sam powiedział – podpisał się tylko w swoim imieniu Michał Szczerba z PO – jak sam powiedział – podpisał się tylko w swoim imieniu Partia Razem / Facebook
Dla PiS to kolejny sygnał, że opozycja wspiera protest, dlatego partia rządząca nie może ustąpić niepełnosprawnym, bo ustąpiłaby tym samym politycznym rywalom.

Politycy opozycji zadeklarowali dążenie do spełnienia czterech postulatów osób niepełnosprawnych.

Opozycja zapowiedziała wprowadzenie comiesięcznego dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po 18. roku życia. Zreformuje też system orzecznictwa o niepełnosprawności oraz zrealizuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie świadczeń pielęgnacyjnych. Zagwarantuje także realny i jak najszerszy dostęp do obiektów użyteczności publicznej.

Deklaracja jest wyrazem wsparcia dla niepełnosprawnych i ich opiekunów, którzy od 38 dni protestują w Sejmie. Podpisali się pod nią Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL, Monika Rosa z Nowoczesnej, Agnieszka Ścigaj z Kukiz’15, Jacek Protasiewicz z Unii Europejskich Demokratów, Włodzimierz Czarzasty z SLD, Julia Zimmermann z Partii Razem oraz od niedawna niezrzeszona Joanna Scheuring-Wielgus, która zaprosiła niepełnosprawnych do Sejmu.

Czytaj także: Janina Ochojska: Nie sądziłam, że Sejm jest taki oblężony

Pod koniec konferencji prasowej podpis złożył Michał Szczerba z PO, który – jak sam powiedział – podpisał się w swoim imieniu, bo sprawa nie była konsultowana wewnątrz Platformy. Spóźniony i spontaniczny udział posła największej partii opozycyjnej jest chyba najlepszym komentarzem do dotychczasowej współpracy opozycji ponad podziałami.

Co jest w deklaracji opozycji?

Niewykonanie do tej pory wyroku TK z 2014 r. budzi zrozumiałe oburzenie i świadczy o słabości oraz opieszałości państwa. Comiesięczny dodatek 500 zł dla niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji jest z kolei kością niezgody między rządem a protestującymi. Taka deklaracja na pewno spodoba się przebywającym w Sejmie niepełnosprawnym i ich opiekunom. Protest trwa, bo PiS nie chce spełnić tego postulatu, co mogłoby kosztować budżet nawet 10 mld zł.

Czytaj także: Iwona Hartwich: Za Tuska traktowano nas humanitarnie. Teraz się nas poniża

Dość zastanawiająca jest za to propozycja reformy systemu orzecznictwa o niepełnosprawności, bo zmiany w tym zakresie zapowiedziała już minister rodziny Elżbieta Rafalska. Należy też pochwalić ułatwienia dla niepełnosprawnych w dostępie do obiektów użyteczności publicznej, ale to z kolei przewiduje zapowiedziany miesiąc temu rządowy program Dostępność+.

Wiceminister rodziny Krzysztof Michalkiewicz powiedział, że wszystkie propozycje przedstawione przez opozycję znajdują się w „mapie drogowej budowy systemu wsparcia dla niepełnosprawnych” i podziękował sygnatariuszom paktu za wsparcie pomysłów.

Czyli połowa „Paktu” opozycji zakłada to samo, co zaproponował już rząd. Jeśli PiS mógł liczyć na wsparcie oponentów, to dostał je w prezencie. Ale kolejny raz dostał od opozycji też inny podarunek.

Dla PiS to polityczny protest

Po podpisaniu „Paktu” jego treść została wręczona protestującym w Sejmie. Dla PiS to kolejny sygnał, że opozycja wspiera protest, dlatego partia rządząca nie może ustąpić niepełnosprawnym, bo ustąpiłaby tym samym politycznym rywalom. Partia Jarosława Kaczyńskiego będzie więc dalej czekała, aż protest w naturalny sposób wygaśnie, albo wyborcy się nim znudzą. Wspólne akcje opozycji, takie jak wręczanie protestującym „Paktu”, są rządzącym tylko na rękę, bo potwierdzają ich tezę o politycznym proteście.

Opozycja nie wymyśliła zatem niczego nowego, co zmusiłoby PiS do reakcji. Nie pokazała nawet, że umie zrobić coś razem, skoro reprezentant największej z partii opozycyjnych dotarł tam spóźniony i podpisał się w swoim imieniu.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama