Kongres, który odbył się w ten weekend w Warszawie, jest oparty na pomyśle wielotematycznej, obywatelskiej debaty na tematy związane z prawami obywatelskimi i prawami człowieka. W otwarciowym przemówieniu Adam Bodnar mówił, że pierwszy Kongres w 2017 r. był poświęcony diagnozie sytuacji w Polsce, drugi – organizacjom pozarządowym, społeczeństwu obywatelskiemu i temu, jak mogą wpływać na rzeczywistość. Trzeci – to próba refleksji nad wyzwaniami cywilizacyjnymi w kontekście praw człowieka. Tu wymienił:
- zmiany klimatyczne
- rozwój nowych technologii
- problemy demograficzne
- edukację demokratyczną młodych
- kryzys praworządności.
Wokół tych tematów odbyło się kilkadziesiąt dyskusji panelowych.
Gośćmi Kongresu byli politycy: opozycyjni marszałkowie Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) i Włodzimierz Czarzasty (SLD), marszałek Senatu Tomasz Grodzki (PO) i wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Wiosna).
Nie na tym polega misja rządzenia
Do polityków adresowane było kończące Kongres wystąpienie Adama Bodnara: – Jeśli zmarnujemy najbliższe 15 lat na codzienne polityczne utarczki i rozgrywki personalne, to może już nie być odwrotu, jeśli chodzi o wzrost autorytaryzmów, siły globalnych korporacji, wykorzystywanie nowych technologii do kontrolowania naszego życia czy o zmianę klimatu.