Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Razem (jedna lista opozycji) czy osobno. Rzućmy okiem

Pierwsze posiedzenie Sejmu po wakacjach, 28 września 2022 r. Pierwsze posiedzenie Sejmu po wakacjach, 28 września 2022 r. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Sprawa jednolitej opozycyjnej listy w nadchodzących wyborach w 2023 r. wygląda lepiej niż cztery lata temu, ale – jak wieść niesie – nadal nie wiadomo, czy opozycja pójdzie razem, czy osobno.

Dzisiaj krócej niż zwykle, ale sprawa jest podstawowa, więc trzeba się streszczać, aby nie przegadać. Ciągle trwają dyskusje, czy ma być jedna lista opozycji w przyszłorocznych wyborach do Sejmu, czy też będzie ich więcej. Przypomnę wyniki wyborów 2019:

Komitet wyborczy Głosy w proc. Mandaty
Prawo i Sprawiedliwość 43,69 235
Platforma Obywatelska 27,40 134
Sojusz Lewicy Demokratycznej 12,56 49
Polskie Stronnictwo Ludowe 8,55 30
Konfederacja Wolność i Niepodległość 6,89 11
Mniejszość niemiecka 0,17 1
Inne 0,92

Tak więc partie opozycyjne (KO, SLD, PSL) uzyskały w sumie 48,51 proc. głosów i gdyby przystąpiły do wyborów z jednej listy, miałyby większość w Sejmie. Propozycja wspólnej listy została odrzucona przez PSL. Ludowcy powiadali, że jako konserwatyści nie godzą się na niektóre propozycje SLD. W Senacie (podział mandatów podlega innym zasadom) PiS nie uzyskał większości, a to znaczyłoby, że ewentualne poprawki izby wyższej do uchwalanych ustaw nie działałyby na jego korzyść. Jedyną nadzieją tzw. dobrej zmiany byłby p. Duda i jego weta, ale gdyby PiS nie wygrał wyborów sejmowych w 2019 r., obecny lokator Pałacu Namiestnikowskiego prawdopodobnie nie otrzymałby mandatu na drugą kadencję. Kraj mógł wyglądać zupełnie inaczej, niż przedstawia się dzisiaj, w szczególności miałby zupełnie inne, tj.

Reklama