Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dolny Śląsk wciąż z PiS

Cezary Przybylski, konferencja ws. porozumienia koalicyjnego PiS i Bezpartyjnych Samorządowców na Dolnym Śląsku. Warszawa, 13 listopada 2018 r. Cezary Przybylski, konferencja ws. porozumienia koalicyjnego PiS i Bezpartyjnych Samorządowców na Dolnym Śląsku. Warszawa, 13 listopada 2018 r. Michał Dyjuk / Forum
Brak absolutorium dla władz sejmiku dolnośląskiego wcale nie oznacza, że udało się obalić rządzącą województwem koalicję Bezpartyjnych Samorządowców i PiS. Marszałka województwa przed kluczowym głosowaniem poparło blisko stu samorządowców, którzy napisali nawet list otwarty. Za podpis pod nim prezydent Świdnicy Beatę Moskal-Słaniewską właśnie wyrzucono ze stowarzyszenia Tak! Dla Polski.

W połowie maja opozycja mogła liczyć na to, że obali marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego – zarząd województwa nie uzyskał absolutorium. Głosy radnych rozłożyły się po połowie. Pytanie podstawowe brzmiało: kto kogo przeciągnie na swoją stronę. Po głosowaniu, w którym zarząd nie dostał wotum zaufania, kolejnym krokiem miała być uchwała o odwołaniu zarządu województwa. Podczas sesji sejmiku 3 czerwca (opozycja nie kryła, że wybór daty to złośliwość przewodniczącego sejmiku – radni szykowali się na wyjazd do Warszawy na marsz) do przełomu jednak nie doszło.

Nie zebrano 3/5 głosów, a ostatecznie za utrzymaniem koalicji i obecnym zarządem opowiedziało się 18 radnych z koalicji rządzącej przy 16 głosach przeciwnych ze strony opozycji. Głosowanie drugie – nad absolutorium – odbędzie się w lipcu. O próbie sił w sejmiku można jednak usłyszeć, że to przede wszystkim gra o biorące miejsca na listach w wyborach do parlamentu. W tym kontekście wymienia się chociażby Nową PL, której radni to była wiceprezydent Wrocławia Magdalena Piasecka oraz były poseł i senator PO Stanisław Huskowski.

Nie dla próby wybielania kolaborantów PiS

Na kilka dni przed tą sesją blisko stu samorządowców podpisało się pod listem otwartym do marszałka Przybylskiego – wyrazili tak nieformalne wotum zaufania, bo burmistrzowie i wójtowie, m.in. Oławy, Wlenia, Lubania czy Wołowa, poparli politykę zarządu i koalicję. Pod listem podpisała się też lewicowa prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska. „Zarząd województwa jest gwarantem zrównoważonego rozwoju całego regionu” – czytamy. Samorządowcy podkreślili, że nie widzą merytorycznych podstaw do odrzucenia absolutorium.

Moskal-Słaniewska (podobnie jak podpisana pod listem burmistrz Strzelina Dorota Pawnuk) była jeszcze kilka dni temu członkinią stowarzyszenia Tak! Dla Polski, założonego przez prezydentów Wrocławia, Wałbrzycha, Jeleniej Góry, Głogowa i Legnicy – opozycyjnego wobec koalicji rządzącej Dolnym Śląskiem. Ale tuż przed sobotnią sesją sejmiku ruch samorządowy na Facebooku poinformował o wykluczeniu z niego i prezydent Świdnicy, i burmistrz Strzelina. „Nie będzie zgody Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski na współpracę i próby wybielania kolaborantów Prawa i Sprawiedliwości. Toczymy walkę o wolną, demokratyczną Polskę – kto nie chce w tym pomagać, niech chociaż nie przeszkadza” – napisali koledzy obu polityczek.

To oświadczenie skomentował zastępca prezydent Świdnicy, który napisał, że wykluczanie dwóch aktywnych samorządowczyń jest abstrakcją. „Każdy marszałek województwa i zarząd, jakkolwiek by ich nie oceniać za współpracę z różnymi politycznymi [partiami], jest nadal marszałkiem województwa i zarządem województwa ze swoimi instytucjami, prerogatywami i podejmuje pewne decyzje, które będą później rozliczać wyborcy w wyborach do sejmiku”.

2021: W Platformie gorąca walka o Dolny Śląsk. W grze dwa nazwiska

Czysta polityka: walka o miejsca na listach

Sam marszałek województwa podkreśla, że brak absolutorium to czysta polityka, choć rozumie kwestie głosowania nad wotum zaufania. I chce rozmawiać z opozycją. Spotkanie zaplanowano na wtorek 6 czerwca. Nie bez znaczenia w tej walce o odbicie województwa jest fakt, że prze do niego Marek Łapiński, były poseł Platformy Obywatelskiej, ale i były marszałek województwa dolnośląskiego. Obecny marszałek z Platformą się rozstał, a po wygraniu wyborów przez PiS postawił na koalicję w sejmiku z radnymi związanymi z partią rządzącą.

We wtorek 6 czerwca odbyło się spotkanie marszałka z radnymi opozycji, którzy mówili m.in. o finansowaniu in vitro, przywróceniu wrocławskiego węzła kolejowego na listę projektów do realizacji przez rząd, budowie Dolnośląskiego Centrum Rehabilitacji Innowacyjnej dla Seniorów i kontroli składowisk odpadów. Cezary Przybylski przyszedł na nie ze współpracownikami. Marek Łapiński potwierdza, że atmosfera była dobra i omówiono propozycje trzech opozycyjnych klubów. – Umówiliśmy się, że do 25 czerwca złożymy te propozycje na piśmie – mówi Marek Łapiński.

Od innego opozycyjnego radnego z dolnośląskiego sejmiku można usłyszeć, że łączenie brakujących głosów, które pozwoliłyby obalić rządzącą województwem koalicję PiS i Bezpartyjnych Samorządowców, z rozmowami o miejscach na listach wyborczych do parlamentu to złośliwy spin. Tym bardziej że opozycja ma 18 radnych, a do obalenia zarządu potrzeba 22 – opozycję musieliby poprzeć radni z PiS, a to na Dolnym Śląsku niemożliwe.

Ale marszałkowi brakuje 19 głosów do rządzenia i dlatego musi rozmawiać z opozycją – dodaje radny z klubu Koalicji Obywatelskiej. I podkreśla, że opozycja z PiS i Bezpartyjnymi Samorządowcami nie prowadzi żadnych negocjacji. Rozmowy dotyczą propozycji dla Dolnego Śląska, a prowadzone są z marszałkiem, bo to on odpowiada za zbudowanie większości do przyjęcia budżetu województwa.

Klub Koalicji Obywatelskiej w sejmiku i zarząd PO przyjęły propozycję klubu w sprawie strategii. To jest wspólna strategia i wspólne działanie klubu, więc nie można tu mówić o żadnych targach. Niektórzy z radnych będą kandydować w wyborach parlamentarnych, inni nie – podkreśla Marek Łapiński. Jak dodaje, opozycja ma w sejmiku 18 głosów. Ten jeden brakujący, potrzebny do rządzenia, należy do… marszałka województwa. Cezary Przybylski został nim w 2014 r., kiedy na czele partii w regionie stał Jacek Protasiewicz. Cementował wtedy koalicję PO z nieistniejącym Obywatelskim Dolnym Śląskiem, ruchem wymyślonym przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. W koalicji znalazły się wówczas też SLD i PSL.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”

Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?

Anna Dąbrowska
25.11.2025
Reklama