Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Spodziewana zmiana miejsc, Ziobro traci panowanie

Zbigniew Ziobro w Sejmie. 13 listopada 2023 r. Zbigniew Ziobro w Sejmie. 13 listopada 2023 r. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Poczynając od Jarosława Kaczyńskiego, wszyscy w PiS przywołują nagle konstytucję i rozrywają szaty nad jej rzekomym łamaniem.

Drugiego dnia obrad Sejmu dziesiątej kadencji widzieliśmy miejscami zabawną zamianę ról. Z tym że dawna opozycja nie odwzorowywała jeden do jednego zachowań dawnej pisowskiej większości, starając się zachować formy. Natomiast poczynając od Jarosława Kaczyńskiego, wszyscy w PiS przywołują nagle konstytucję i rozrywają szaty nad jej rzekomym łamaniem.

A działo się to w debacie nad obsadzeniem czterech poselskich stanowisk w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Ziobro traci panowanie

Marszałka Sejmu Szymona Hołownię usiłowano na różne sposoby wyprowadzić z równowagi, m.in. tytułując go uparcie „marszałkiem obrotowym” lub „rotacyjnym”. Hołownia zachował spokój, zwrócił natomiast uwagę, że próby obrazy są dość monotonne: „Namawiam do większego wysiłku intelektualnego. Obrazić też trzeba umieć” – stwierdził.

Oprócz skandowania, wychodząc na mównicę, każdy poseł obecnej mniejszości podkreślał, jak bardzo są postponowani, ile muszą znosić pogardy i dyskryminacji ze strony większości, jak „chamska” jest owa nowa większość, jak się panoszy w Sejmie. Mówiono o „najeździe Hunów na Sejm”. Minister w kancelarii premiera Łukasz Schreiber twierdził nawet, że ostatnie osiem lat to było zastraszanie posłów, mediów i sędziów przez… opozycję, która „nie rozumie, na czym polega demokracja”. „Chcecie nas pozbawić wszystkiego, wszystkich stanowisk i praw. Będziemy korzystali z regulaminu Sejmu, aby przeciwstawić się waszej agresji, łamaniu zasad, procedur, ustaw i konstytucji!

Reklama