Kraj

Zapiski kampanijne, część 5. Bitwa o Pałac dopiero się rozkręci, partyjne machiny ruszą

Spotkanie wyborcze kandydata PO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Biłgoraj, 13 lutego 2025 r. Spotkanie wyborcze kandydata PO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Biłgoraj, 13 lutego 2025 r. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Na trzy miesiące przed pierwszą turą – nic, ani jednego baneru, żadnego billboardu, absolutny brak śladów kampanii. Dopiero w Krynicy dostrzegłem dwa plakaty Sławomira Mentzena, a gdzieś pod Muszyną wisi podobno jeden Rafał Trzaskowski.

Przyznaję: niespecjalnie wiem, co się działo w kampanii prezydenckiej przez ostatnie kilka dni. Sprzed narciarskich wagarów pamiętam jeszcze ostatnie rozmowy z politykami PiS (narzekania: na sondaże, na TV Republikę, na rutynę, na kandydata wiecznie nadającego z siłowni), ale potem się wyłączyłem.

Wydarzenia docierały do mnie okrojone, pozbawione kontekstu, przefiltrowane. Z radiowych ekspresowych serwisów dowiedziałem się, że jeden kandydat się na coś oburzył, a drugi coś poparł. O kandydatach nr 3, 4, 5 i kolejnych nie słyszałem już nic, cisza w eterze, może słuchałem wiadomości nie o tej godzinie, co trzeba.

Czytaj też: Nawrockiego myśli niebanalne. Czy miłość do Trumpa wyjdzie PiS bokiem?

Wybory 2025. Zero billboardu

Czy jest to przeszkoda w kontynuowaniu tej małej kroniki kampanii (dziś odcinek piąty)? Wprost przeciwnie, mniemam, że takie odcięcie się od bieżączki jest nie tylko przyjemne, lecz i użyteczne, bo pozwala spojrzeć na sprawy z trochę innej perspektywy normalnego człowieka. Dla wąskiej grupy zawodowych obserwatorów polityki wyścig prezydencki trwa od miesięcy; śledzimy poczynania kandydatów, analizujemy sondaże, zastanawiamy się nad stawką wyborów, chwalimy, krytykujemy, próbujemy odczytać taktykę i strategię.

Dla zdecydowanej większości Polaków są to na razie sprawy nudne i doskonale nieistotne. Niewidzów TVN24 i innych stacji informacyjnych, niesłuchaczy TOK FM i podkastów politycznych i nieczytelników prasy jest znacznie więcej niż widzów, słuchaczy i czytelników.

Reklama