Kraj

Niebotyczne odprawy

Kilkadziesiąt milionów złotych - tyle mogą kosztować Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze zwolnienia przeprowadzone przez ekipę rządzącą tą firmą z nadania Prawa i Sprawiedliwości.

W 2006 r. Paweł Łatacz, mianowany dyrektorem PPL LOT przez ministra Jerzego Polaczka, dokonał reorganizacji przedsiębiorstwa. Przebudowano na przykład pion bezpieczeństwa: zlikwidowano zespół szkolący pracowników lotnictwa cywilnego w zakresie ochrony, wyłączono z pionu bezpieczeństwa lotniskową straż pożarną itd. Mimo to z 24 istniejących wcześniej w tym pionie komórek zrobiło się 27. Kierownikiem pionu został Krzysztof Paczóski - którego wcześniejsze doświadczenia zawodowe związane były z organizowaniem przetargów w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie (potem z PPL LOT trafił do Orlenu).

W związku z reorganizacją w samym tylko 2006 r. z pracy w PPL LOT zwolnionych zostało 154 pracowników. W tym samym okresie przyjęto 381 nowych. - A wszystko to pod hasłem ograniczenia zatrudnienia i redukcji kosztów - mówią zwolnieni.

Zgodnie z obowiązującym w PPL LOT od 1999 r. Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy, osobom zwalnianym z pracy w związku z reorganizacjami firmy przysługują gigantyczne odprawy: od 12-krotności średniego wynagrodzenia w przedsiębiorstwie (dla osób, które przepracowały w nim od 3 do 5 lat) do 36-krotności (przy stażu dłuższym niż 10 lat). Pod koniec 2006 r. - gdy zwolniono znaczną część pracowników - średnie wynagrodzenie w PPL LOT wynosiło ponad 8,3 tys. zł (!).

Na odprawy dla 154 pracowników władze PPL LOT musiałyby przeznaczyć kilkadziesiąt milionów złotych. Odmówiły jednak wypłacenia pieniędzy. Zwolnieni występują więc o przyznanie należnych im kwot do sądów pracy. Kilku osobom sądy przyznały już po kilkaset tysięcy złotych odprawy i kilkadziesiąt tysięcy złotych odsetek.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną