Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Prezenty od i dla Sarkozy'ego

Francuski prezydent Nicolas Sarkozy przylatuje dziś do Warszawy, by w cztery i pół godziny załatwić mnóstwo spraw. Najważniejsze to mieć pewność, że Polska nie spłata figla w trakcie francuskiej prezydencji w UE.

Program pobytu jest bradzo napięty. Sarkozy ma spotkać się z prezydentem Kaczyńskim, premierem Tuskiem, marszałkami Sejmu i Senatu Komorowskim i Borusewiczem. Ma też podpisać wraz z prezydentem Kaczyńskim porozumienie o partnerstwie strategicznym między Polską a Francją, porozumienia bilateralne i spotkać się z dziennikarzami raz w towarzystwie prezydenta, a raz premiera na dwóch oddzielnych konferencjach prasowych.

Według doniesień dziennika "Les Echos" ma też ogłosić zniesienie ograniczeń w dostępie Polaków do francuskiego rynku pracy. Gest ten będzie pożegnaniem przysłowiowego polskiego hydraulika, którym przed referendum konstytucyjnym z 2005 roku eurosceptycy znad Sekwany z powodzeniem straszyli Francuzów. To śmiałe posunięcie, gdyż zgodnie z pierwotnymi założeniami miało to nastąpić dopiero za rok. Sarkozy przewidział więc dla Polaków swego rodzaju prezent.

Przyjemność goszczącemu Sarkozy'ego polskiemu prezydentowi ma sprawić ogłoszenie w Warszawie zniesienia ograniczeń na francuskim rynku pracy nie tylko w stosunku do Polski, ale i do pozostałych 9 krajów, które wstąpiły do UE w roku 2004. Takie gesty liczą się w europejskiej polityce.

Francuzi chcą natomiast sprzedać Polsce technologie niezbędne do budowy nowoczesnej elektrowni atomowej. Będą też uzgadniać wspólne stanowisko dotyczące europejskiej polityki obronnej, którą Sarkozy ma forsować w trakcie jego unijnej prezydencji rozpoczynającej się 1 lipca br. Od kilku zresztą miesięcy trwa poprzedzająca ową prezydencję dyplomatyczna ofensywa Paryża w wielu krajach Unii. Francji zależy szczególnie na wspólnym ułożeniu doskonałych stosunków na ten okres z krajami znanymi z eurosceptycznego nastawienia bądź to społeczeństw, bądź rządów.

Reklama