Polski rząd odrzucił amerykańską ofertę pomocy wojskowej w zamian za zgodę na przyjęcie elementów tarczy antyrakietowej. Donald Tusk uznał ją za niewystarczającą – nie w sensie finansowym, tylko z punktu widzenia bilansu bezpieczeństwa Polski.
W związku ze starzeniem się sprzętu wojskowego w 2012 r. Polska de facto utraci zdolność obrony przeciwlotniczej. Tę obronę miały zapewnić nam amerykańskie wyrzutnie rakiet Patriot, ale zamiast nowych i na stałe zainstalowanych w Polsce, Amerykanie zaproponowali sprzęt starszej generacji i na przenośnych wyrzutniach, na dodatek ulokowany w Polsce tylko przez jeden miesiąc każdego kwartału.
Ale nie technikalia są tu najważniejsze. Swoją decyzją w sprawie tarczy polski rząd po raz pierwszy od 1989 r. pokazał dojrzałą suwerenność w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi. Zamiast z fałszywą wdzięcznością przyjmować złą ofertę albo unosić się dumą w złudnej nadziei, że Amerykanie rzucą się za Polską, aby ją przepraszać i dopłacać, Warszawa zwyczajnie i przyjaźnie powiedziała Waszyngtonowi, że oczekuje lepszej propozycji.
Jeśli USA cenią sojusz z Polską tak bardzo, jak mówią, lepsza oferta nadejdzie bardzo szybko. Jeśli nie nastąpi to w lipcu, tarczę w Polsce będzie można uznać za martwy projekt.
WIĘCEJ:
- Tarcza tak, ale nie taka: Rozmowa ze Zbigniewem Brzezińskim, o zaletach Baracka Obamy, konieczności wyjścia z Iraku i komplikacjach w stosunkach polsko-amerykańskich.
- Tarcza nie wystarczy: Rząd Polski ma podjąć najpoważniejszą decyzję od czasu przyjęcia nas do NATO: brać amerykańską tarczę antyrakietową czy przeczekać kadencję Busha?
- Tarcza nad jeziorem: Japonia buduje tarczę antyrakietową. Przestudiowanie tych doświadczeń mogłoby pomóc naszym władzom w podejmowaniu decyzji dotyczących tarczy w Polsce.