Nie wierzę oczom i uszom! Aktorka, która przed dwoma laty propagowała Platformę Obywatelską, a dziś bierze aktywny udział w kampanii wyborczej PiS, w reklamowym spocie zarzuca premierowi Donaldowi Tuskowi, że ten gra w piłkę nożną i daje PO żółtą kartkę.
Bodaj po raz pierwszy w dziejach, z tego, że ktoś uprawia sport, czyni się zarzut polityczny! I to w Polsce, gdzie wychowanie fizyczne w szkołach ciągle jest skromne, gdzie naprawdę za mało jest boisk, sal i pływalni, a sport nie jest powszechny, co odbija się negatywnie na stanie zdrowia społeczeństwa. Cywilizacyjnie jesteśmy na tym polu opóźnieni i czynić zarzut z tego, że ktokolwiek za często gra w piłkę nożną jest po prostu wredną i szkodliwą głupotą.
I niech Pan Panie Premierze - niezależnie od tego czy podoba mi się pańska działalność, czy nie - dalej biega po boisku nie tylko dla własnego zdrowia, ale również dając przykład innym, że niezależnie od nawału zajęć zawsze należy znaleźć czas na trochę ruchu.