Kultura

Na festiwalu jak w tapas barze

Musica Polonica Nova Musica Polonica Nova mat. pr.
34. edycja festiwalu muzyki współczesnej Musica Polonica Nova odbędzie się pod hasłem „POPKULTURA/subkultura”. W tym roku w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu wysłuchamy m.in. kompozycji Marty Śniady, Artura Zagajewskiego, Grażyny Pstrokońskiej-Nawratil czy Cezarego Duchnowskiego. Paweł Hendrich, dyrektor artystyczny rozpoczynającego się 10 kwietnia wydarzenia, wyjaśnia, co łączy muzykę poważną z muzyką popularną, koncert z serialem, a organizowany od 1968 r. festiwal muzyki współczesnej – z serwującą przekąski hiszpańską restauracją.

Czy współczesne środowisko tzw. muzyki poważnej jest otwarte na kulturę popularną?

Dla starszych pokoleń muzyka popularna zazwyczaj w ogóle nie istnieje. „Po co tego słuchać?” – pytają czasem nawet niewiele starsi ode mnie kompozytorzy. Ja jednak uważam, że muzyka popularna jest częścią naszego życia. Jeden z festiwalowych koncertów ma tytuł POP-up. Wyraża on nasz główny tegoroczny postulat – podniesienie rangi kultury popularnej. Pokazujemy, że muzyka popularna to niekoniecznie ustandaryzowana papka. Te utwory to również są dzieła sztuki.

Czy łatwo było zbudować program festiwalu, który realizowałby takie właśnie podejście?

Pewnie byłoby idealnie, gdybyśmy – przygotowując tak duże wydarzenie – mogli się skoncentrować na jednej tezie. Takie podejście rzadko jest możliwe. Tegoroczne koncerty będą więc w różnym stopniu nasycone tematem przewodnim. Myślimy też w inkluzywnych kategoriach. Większość twórców pozytywnie odniosło się do idei tej edycji festiwalu, ale na przykład Alina Błońska powiedziała mi wprost: „Słuchaj, ta twoja koncepcja twórczo mi zupełnie nie pasuje”. To nie był dla mnie problem, bo zapraszając artystów do współpracy, najwyżej sugeruję im pewne rzeczy. Na podobnej zasadzie ktoś mógłby zwrócić uwagę, że na festiwalu muzyki polskiej nie powinno być miejsca na twórczość kompozytorów zagranicznych mieszkających w naszym kraju. Utwory Paula Preussera i Pierre’a Jodlowskiego znakomicie jednak wpisywały się w tegoroczną koncepcję i uznałem, że nie mogę ich wykluczyć. W 5[+1] Preusser pozwala na włączenie do obsady improwizującego trębacza. U nas będzie to jazzman Piotr Damasiewicz, który, razem z gitarzystą Kubą Wójcikiem, zaprezentuje w piątek ich własny projekt pt. Krew. Dzięki nim na Musica Polonica Nova pojawi się improwizacja. Jeśli chodzi o Jodlowskiego, to pokażemy jego muzyczny spektakl Mad Max, pełen odniesień do świata kina.

Artur ZagajewskiArchiwum artysty/mat. pr.Artur Zagajewski

Które jeszcze koncerty 34. edycji Musica Polonica Nova będzie cechował „wysoki stopień nasycenia” POPKULTURĄ/subkulturą?

Z całą pewnością odważnie po elementy pop- i subkulturowe sięgają tegoroczni kompozytorzy rezydenci. Artur Zagajewski inspiruje się subkulturą punkową. Najpierw razem z Maciejem Koczurem wykona suitę zbudowaną z kompozycji Danses Polonaises i LOVE, LOVE, LOVE, LOVE, a w festiwalową niedzielę stanie na scenie z gitarą elektryczną. Przełamie tym samym jedno z najdłużej utrzymujących się w świecie filharmonii przyzwyczajeń, każących oddzielać funkcję twórcy i wykonawcy. Nową wersję performansu Body X Ultra Marty Śniady, drugiej z naszych rezydentów, zaprezentuje Ensemble Kompopolex. Grupa ta od samego początku porusza się na pograniczu muzyki elitarnej i popularnej. Warto wymienić też Parallels Cezarego Duchnowskiego, który zabrzmi podczas naszej inauguracji. Zamiast klasycznej perkusji usłyszymy tu rockowy zestaw perkusyjny, a stylistycznym punktem odniesienia dla tego utworu jest twórczość Franka Zappy. Jako część popkultury traktuję też wszechobecną dzisiaj tematykę nowoczesnych technologii. Mam tu na myśli chociażby gry komputerowe. Andrzeja Kwiecińskiego, który stworzył kompozycję zatytułowaną [P|PE)s)]64, zainspirowała muzyka z gier Super Mario. Utwór miał swoją premierę w Tokio, teraz będzie można go posłuchać u nas. Przypomnimy też m.in. empty music Jagody Szmytki, która jako jedna z pierwszych w polskiej muzyce podjęła zagadnienie wolności w mediach społecznościowych. Nie zabraknie również sztucznej inteligencji. NeoQuartet zagra Expect the unexp…lained Adriana Foltyna. Artysta na podstawie progresji harmonicznych używanych przez DJ-ów stworzył algorytm generatywny, który stał się jednym ze środków służących do komponowania muzyki.

W programie tegorocznej Musica Polonica Nova widzimy aż pięć koncertów pod tajemniczym tytułem 71/42. Jakie treści kryją się za tymi numerami?

To po prostu kierunkowe numery telefonu do Wrocławia i Łodzi. Zdecydowaliśmy, że będą najlepszym symbolem relacji między naszymi miastami, stanowiącej temat koncertów, które rozpoczynają każdy festiwalowy dzień. Kojarzą mi się z serialem – są ponumerowane i dość krótkie. Chciałbym żeby publiczność w ten sposób spojrzała właśnie na nasz program – jak na filmy i seriale. Kuratorem 71/42 jest dyrygent Maciej Koczur mocno zaangażowany w wykonywanie muzyki nowej. Od kilku lat prowadzi w Łodzi zajęcia dla studentów zainteresowanych jej wykonywaniem. Prezentują oni bardzo wysoki poziom i Maciej zaproponował, żeby wystąpili w tym roku we Wrocławiu. Co ważne, większość koncertów z tej serii odbędzie się w przestrzeniach innych niż sale koncertowe. Już od jakiegoś czasu rozwijam podejście, zgodnie z którym nie traktujemy lokalizacji koncertu jako dobra zastanego. Będzie to dla nas taki sam zasób, jakim są muzyka, instrumenty czy, oczywiście w sensie symbolicznym, wykonawcy. Świadomie prowadzimy artystyczne poszukiwania również w tej materii i wykorzystamy całą przestrzeń Narodowego Forum Muzyki. Chodzi o pokazanie tego budynku jako obiektu dźwiękowego, rodzaju instrumentu.

Marta ŚniadyBartek Sadowski/mat. pr.Marta Śniady

Wyjątkowy format mają też koncerty sobotnie.

Tego dnia również będziemy grać w całym budynku NFM. Muzycznie zagospodarujemy miejsca jeszcze nigdy w ten sposób niewykorzystane. Na sobotę zaplanowaliśmy też organowe koncerty z serii TransOrganic. Za każdym razem zaprosimy publiczność do innej części Sali Głównej. Organy słuchane z różnych miejsc brzmią w każdym przypadku inaczej. Dodatkowo dźwięk tego instrumentu zostanie wzbogacony przez zastosowanie technologii cyfrowych. W sumie tego dnia zaplanowaliśmy aż sześć koncertów oraz pięć instalacji i performansów. To rodzaj maratonu, ale dość wyjątkowego. Koncerty będą krótkie, damy też szansę odpocząć naszej percepcji. Do tego celu posłużą instalacje. W tej formie powróci Krew Damasiewicza i Wójcika. Pojawi się również interaktywna Tafla Rafała Fundowicza. Słuchacze będą mogli podejść do ekranu dotykowego i sami wziąć udział w wykonaniu utworu. Zdecydowaliśmy się umożliwić naszym gościom zakup całodziennych karnetów na sobotę. Ich posiadacze mają wstęp na wszystkie wydarzenia 13 kwietnia, ale mogą też, jeśli poczują zmęczenie, któreś pominąć. Jak w barze tapas – sami wybiorą, na co mają ochotę.

Rozmawiał: Barnaba Matusz

Bilety na wszystkie wydarzenia w ramach festiwalu można zakupić w Kasie NFM oraz online.

Materiał przygotowany przez Narodowe Forum Muzyki.

Polityka 12.2024 (3456) z dnia 12.03.2024; Kultura; s. 91
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama