Film

Zmodyfikowany świat

Recenzja serialu: „Altered Carbon”, reż. Miguel Sapochnik

Joel Kinnaman w roli wskrzeszonego superagenta Takeshiego Kovacsa Joel Kinnaman w roli wskrzeszonego superagenta Takeshiego Kovacsa Netflix / materiały prasowe
Klisza fabularna goni kliszę, dialogi brzmią jak parodia kwestii z innych produkcji, a aktorstwo jest rodem z komiksów.

Utrzymana w stylistyce ostatniego „Blade Runnera” 10-odcinkowa adaptacja pierwszego tomu cyberpunkowej trylogii Richarda K. Morgana opowiada o śledztwie prowadzonym przez wyciągniętego z więzienia superagenta Takeshiego Kovacsa (Joel Kinnaman) w sprawie śmierci najbogatszego mieszkańca Bay City, Laurensa Bancrofta (James Purefoy). Zatrudnia go sam zamordowany, gdyż w serialowej przyszłości rozwój technologii pozwala właściwie żyć wiecznie, wystarczy przenieść dysk-implant ze świadomością (stos korowy) do nowego ciała (powłoki).

Dzieło Netflixa jest serialowym odpowiednikiem kinowej superprodukcji. Porywająca scenografia – od ociekających luksusem posiadłości bogaczy – dekadentów, zbudowanych jak domy bogów, w chmurach, przez obskurne ulice i pornokluby deszczowego Bay City, po klimatyczny hotel Raven prowadzony przez sztuczną inteligencję Poe (skojarzenia z prozą Edgara Allana jak najbardziej na miejscu). Multikulturowa obsada – przed zmianą powłoki Takeshi był Azjatą (oglądamy jego wspomnienia), partneruje mu hiszpańskojęzyczna porucznik Ortega oraz czarnoskóry były marine Elliot. I miks konwencji, całość to s.f. noir ze scenami walk i seksu oraz okrucieństwem w stylu gore.

I jak to bywa w superprodukcjach, najsłabszym elementem show jest scenariusz. Klisza fabularna goni kliszę, dialogi brzmią jak parodia kwestii z innych produkcji, a aktorstwo jest rodem z komiksów.

Altered Carbon, Netflix, od 2 lutego

Polityka 5.2018 (3146) z dnia 30.01.2018; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Zmodyfikowany świat"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną