Książki

Zrozumieć Chiny

Recenzja książki: Mieczysław Jerzy Künstler, "Dzieje kultury chińskiej"

Państwo Środka, czyli herbatę się „je'.

„Dzieje kultury chińskiej" znanego polskiego sinologa Mieczysława Künstlera doczekały się drugiego, poprawionego wydania. Napisana z niezwykłą swadą i znawstwem książka przedstawia dzieje kultury tak odmiennej od naszej, że lektura każdej strony jest dla czytelnika prawdziwą przygodą. W końcu Chiny to kraj, w którym w codziennym użytku jest co najmniej 6000 znaków, gdzie nie zawsze wypada mówić „do widzenia", herbatę się „je", zupę „pije", do ślubu idzie się w czerwieni, a biały jest kolorem żałoby. I nawet jeśli my uważamy, że istnieją tylko cztery kierunki świata, to Chińczycy twierdzą, że jest ich pięć, przy czym piaty to środek, a w nim... Państwo Środka. Ale to właśnie tym dziwnym skośnookim ludziom Świat zawdzięcza takie wynalazki jak papier, tusz, jedwab, proch i wiele innych.

Krótkie wytłumaczenie skomplikowanego języka, jakim posługiwano się w Państwie Środka pozwala przynajmniej częściowo zrozumieć korzenie tej odmienności. Profesor już we wstępie wspomina, że „zrozumieć Chiny, to nie tyle wiedzieć dokładnie, co i jak, ile szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego?". Dlatego autor opisuje najważniejsze zjawiska i tendencje, które charakteryzują rozwój cywilizacji chińskiej od czasów najdawniejszych po dzień dzisiejszy, przedstawia kolejne religie i chronologię dynastii, a także analizuje zmiany, jakie na przestrzeni dziejów zachodziły w języku, piśmiennictwie, literaturze, religii czy filozofii. Wiele miejsca poświęca oczywiście sztuce, w której największą estymą cieszyła się kaligrafia i malarstwo, architekturze, teatrowi i muzyce.

W tym wydaniu pojawia się nowy rozdział zatytułowany „Chińszczyzna, czyli las osobliwości", a jest to rodzaj słownika pojęć typowych dla kultury chińskiej, będący dowodem na wielką wiedzę i poczucie humoru autora. Możemy tam przeczytać hasło „pagoda", „sejsmograf", „kompas", ale także „homoseksualizm", „wulgaryzmy" czy „zapałki". „Od mikrobiologa nikt nie wymaga miłości do mikrobów, tylko uczciwości badawczej" pisze prof. Künstler i zgodnie z tą zasadą przy przedstawianiu ogromu dokonań Chińczyków nie boi się krytyki. W końcu jest uczciwym badaczem tej kultury, a już na pewno - utalentowanym jej popularyzatorem.
 

Mieczysław Jerzy Künstler, Dzieje kultury chińskiej, Wydawnictwo Naukowe PWN 2007 r., s. 320
 

  
 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną