Ludzie i style

To nie jest zdjęcie z wycieczki na safari. To zdjęcie, które przygnębia

Do obiektywu uśmiecha się dwunastoletnia dziewczyna. Obejmuje żyrafę. Ale okoliczności nie są tak wesołe, jakby się mogło wydawać.
.Facebook.

Po pierwsze, uśmiechnięta dziewczyna z fotografii to dwunastoletnia Aryanna Gourdin z USA. Po drugie, żyrafa jest martwa. Gourdin pozowała też już z impalą i zebrą, wszystkie swoje łupy zamieszcza na Facebooku, przy martwych zwierzętach zawsze dumnie się prezentuje.

Dziewczyna udała się do południowej Afryki na polowanie. Zdjęcia to jej trofea – tak przynajmniej uważają ci, którzy oglądają je i komentują. Zwykle nieprzychylnie. Piszą: „Jesteś morderczynią!”, „Musisz bardzo nienawidzić zwierząt!”, „Nikczemność”. Ale są i obrońcy, którzy wytykają innym hipokryzję. „Jecie mięso, a takie zdjęcie was mierzi?” – pytają. Niektórzy wprost dziewczynie grożą.

Sama Gourdin wypowiedziała się niedawno dla ABC News. „To coś, co sprawia mi przyjemność, co mnie cieszy. Chciałabym, żeby także inni mieli udział w tym, czego doświadczyłam” – opowiada rozbrajająco szczerze. Na polowania jeździ razem z ojcem od pięciu lat. Podkreśla, że jest z tego dumna. Za to nie przeprasza – ale za zdjęcia, które jakoś ludzi dotykają czy ranią, przepraszać się jej zdarza.

Dziewczyna wyjaśnia, że żyrafa, którą upolowała, sprawiała okolicznym mieszkańcom kłopoty, wyjadając zasoby, jakimi dysponują. Mięso ma trafić do pobliskiego ośrodka dla ośmiuset sierot.

Dwunastolatka – mimo fali krytyki – nie zamierza zaprzestawać polowania. „Niezależnie od tego, co powiedzą ludzie – nigdy nie przestanę się tym zajmować” – wyznała.

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Kasowy horror, czyli kulisy kontroli u filmowców. „Polityka” ujawnia skalę nadużyć

Wyniki kontroli w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich, do których dotarliśmy, oraz kulisy ostatnich wydarzeń w PISF układają się w dramat o filmowym rozmachu.

Violetta Krasnowska
12.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną