Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Wraki i nie tylko. Podwodne dziedzictwo kulturowe Polski

Oczyszczanie fragmentów drewnianego wraku na dnie Zatoki Gdańskiej przy pomocy eżektora Oczyszczanie fragmentów drewnianego wraku na dnie Zatoki Gdańskiej przy pomocy eżektora Robert Domżał NMM / mat. pr.
Ostatnich kilka lat to czas szczególnie intensywnej pracy zespołu Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku na rzecz zachowania zabytków spoczywających na dnie Bałtyku.

Te działania to budowa Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie, utworzenie Podwodnego Magazynu Wraków w Zatoce Gdańskiej i wdrażanie zaleceń konwencji UNESCO o ochronie podwodnego dziedzictwa kulturowego. Przedsięwzięcia te są w istocie kontynuacją misji, którą instytucja realizuje od 1968 r. To właśnie wtedy ówczesne Muzeum Morskie, jeszcze jako młoda placówka kultury, zainicjowało pionierskie w skali kraju archeologiczne badania podwodne.

Pierwszym wrakiem badanym przez muzeum (we współpracy z płetwonurkami z trójmiejskich klubów nurkowych) była jednostka o nazwie Helena – jedna z tzw. szkut rewskich, czyli płaskodennych statków żaglowych o niewielkim zanurzeniu, spotykanych w XIX i na początku XX w. na Zatoce Gdańskiej. Zimującą na kotwicowisku Helenę zatopiły w 1945 r. pociski artyleryjskie; odkrycia jej pozostałości dokonano ponad 20 lat później. W tym samym czasie, podczas usuwania przeszkód nawigacyjnych z dna na kotwicowisku przyszłego Portu Północnego w Gdańsku, natrafiono na dwa drewniane wraki. Pierwszy z nich archeolodzy zidentyfikowali jako XV-wieczny żaglowiec typu holk, który od znalezionego w nim ładunku owalnych wlewek miedzi nazwali Miedziowcem. Szczątki drugiego wraku zidentyfikowano jako pozostałości szwedzkiego galeonu Solen, który zatonął podczas bitwy z polską flotą pod Oliwą w 1627 r. To właśnie od jego zatopienia pochodzi powiedzenie, że tego dnia na redzie gdańskiej „słońce (Solen) zaszło w południe”.

Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie w trakcie budowy.Karol Treder NMM/mat. pr.Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie w trakcie budowy.

Od czasu tych pionierskich badań muzealni archeolodzy zinwentaryzowali już ponad 140 historycznych wraków spoczywających na dnie polskich obszarów morskich, w tym brytyjskiego barku General Carleton i fryzyjskiego kuffa De Jonge Seerp z XVIII w. Od wielu lat prowadzone są również badania zatopionych reliktów średniowiecznego portu w Pucku, gdzie na obszarze ok. 16 ha udokumentowano pozostałości drewnianych konstrukcji portowych oraz wraki łodzi pochodzących z okresu od X do XIV w. Zabytki, które muzeum pozyskało w trakcie badań, już za kilka lat znajdą swoje stałe miejsce w budowanym obecnie w Łebie Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego. Przestrzeń ekspozycyjna nowej placówki została zaprojektowana tak, by w pełni ukazać spektakularność wielkogabarytowych artefaktów. Zobaczymy tam m.in. dwa z pięciu wraków średniowiecznych łodzi z Pucka, zrekonstruowaną rufę Miedziowca wraz z jego ładunkiem oraz relikty datowanego na koniec XIII w. statku typu koga. Uruchomienie łebskiego oddziału muzeum będzie mieć również ogromne znaczenie dla kontynuacji badań i inwentaryzacji zabytkowych obiektów podwodnych, zlokalizowanych wzdłuż środkowego odcinka wybrzeża Bałtyku. Oprócz funkcji wystawienniczej placówka będzie pełnić rolę zaplecza logistycznego dla archeologów oraz bazy szkoleniowej dla badaczy, przewodników i pasjonatów podwodnego dziedzictwa kulturowego Bałtyku. W perspektywie nadchodzących lat celem muzeum jest utworzenie w tym miejscu Centrum UNESCO II stopnia, które będzie wspierać działania edukacyjne w zakresie archeologii podwodnej.

Fotogrametryczny model 3D wraku Solena.Tomasz Bednarz NMM/mat. pr.Fotogrametryczny model 3D wraku Solena.

W 2021 r. Rzeczpospolita Polska ratyfikowała konwencję UNESCO o ochronie podwodnego dziedzictwa kulturowego, ogłoszoną w Paryżu w 2001 r. Do głównych zadań państw sygnatariuszy należy ochrona podwodnych obiektów kulturowych in situ wraz z kontekstem przyrodniczym, w którym się znajdują. W związku z koniecznością zachowania zasad zrównoważonego rozwoju i wzrostem liczby inwestycji planowanych w najbliższych latach w polskich obszarach morskich, zabezpieczenie zabytkowych obiektów na dnie nie zawsze jest możliwe. Dlatego też Narodowe Muzeum Morskie od kilku lat realizuje projekt mający na celu utworzenie Podwodnego Magazynu Wraków. Dzięki wprowadzeniu ochrony podwodnego dziedzictwa kulturowego w planowaniu przestrzennym, w 2021 r. został wydzielony specjalny akwen na Zatoce Gdańskiej, wyłączony z jakichkolwiek inwestycji i działalności przemysłowej. Na jego dnie spoczął już wrak Solena oraz żeliwne działa odkryte na środkowym Bałtyku. Ze względu na dużą wartość historyczną i naukową deponowanych zabytków, Podwodny Magazyn Wraków będzie nie tylko „skansenem” obiektów przenoszonych z obszarów przeznaczonych pod inwestycje, ale również poligonem badawczym dla naukowców z różnych dziedzin i miejscem popularyzacji podwodnego dziedzictwa kulturowego Bałtyku. Przez kolejne lata obszar będzie objęty monitoringiem i badaniami dotyczącymi wpływu środowiska naturalnego na stan zachowania umieszczonych w nim zabytków. Muzeum, z myślą o rozwoju turystyki nurkowej, planuje również przygotowanie w tym miejscu podwodnej trasy zwiedzania dla płetwonurków.

Zadania: Budowa oddziału Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku – Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie oraz Podwodny Magazyn Wraków – Zatoka Gdańska dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

.mat. pr..

Oficjalna witryna Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku: https://nmm.pl/

Podstrona poświęcona Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie: https://nmm.pl/projekt-oddzial-leba/

Materiał przygotowany przez Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku.

Polityka 17.2024 (3461) z dnia 16.04.2024; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 61
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama