Węgry podpisały z Gazpromem wieloletnią umowę na dostawy gazu. Energetyczny romans rosyjsko-węgierski nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Jest też dotkliwym ciosem – nie tylko dla Ukrainy, ale też dla Jarosława Kaczyńskiego i PiS.
Uczucie Orbána do Putina rozkwita od lat, w UE Putin nie ma lepszego adwokata. Ten związek budowany jest na fundamencie współpracy gazowej, naftowej, a także atomowej. Już w 2014 r. Węgrzy dostali rosyjski kredyt 8–9,5 mld euro na 30 lat, za które Rosatom buduje dwa nowe bloki w elektrowni atomowej w Paks.
Gwóźdź do trumny Trójmorza i Wyszehradu
Jednak ważniejsze jest pokrewieństwo dwóch autorytarnych polityków. Ten ostentacyjny romans węgiersko-rosyjski jest sporym problemem dla PiS.