Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Czy świat poradzi sobie bez ropy z Rosji?

Jeśli Rosja nie przerwie wojny w Ukrainie, kolejne sankcje będą skutecznie wypychać z rynku rosyjską ropę. Jeśli Rosja nie przerwie wojny w Ukrainie, kolejne sankcje będą skutecznie wypychać z rynku rosyjską ropę. Iurii / Smarterpix/PantherMedia
Światowa gospodarka jest w stanie zrezygnować z rosyjskiej ropy, ale zastąpienie jej zajmie wiele miesięcy. Będzie też wymagało globalnej koordynacji i śmiałych decyzji politycznych USA.

8 marca prezydent Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze zakazujące importu rosyjskiej ropy, gazu i węgla do Stanów Zjednoczonych, a także inwestowania amerykańskim podmiotom w rosyjski sektor energetyczny czy zagraniczne firmy, które podejmują takie działania. Podczas konferencji w Białym Domu Biden podkreślił, że taki ruch zwiększy ceny surowców, ale i uderzy w „główną arterię rosyjskiej gospodarki”. Tego samego dnia brytyjski minister gospodarki i energii Kwasi Kwarteng zapowiedział wprowadzenie przez Wielką Brytanię embarga na rosyjską ropę z końcem 2022 r. Wcześniej embargo z efektem natychmiastowym wprowadziła też Kanada.

Bruksela nie poszła śladami Waszyngtonu i Londynu, ale uderzyła w Moskwę, ograniczając zależność UE od rosyjskiego gazu. Przedstawiony 8 marca plan Komisji Europejskiej (REPowerEU) zakłada ograniczenie importu tego surowca o 2/3, a także przyspieszenie rozwoju OZE, efektywności energetycznego miksu, biometanu i wodoru. Decyzja wywołała rozczarowanie wśród wielu obserwatorów, ale jest efektem chłodnej kalkulacji. Udział rosyjskiej ropy w imporcie do UE wynosi 27 proc., w przypadku Wielkiej Brytanii to 6 proc., a USA tylko 3 proc. Ewentualne sankcje zakłóciłyby pracę rafinerii i wywindowały jeszcze bardziej ceny paliw na kontynencie.

Czytaj także: Rosja nie jest tak odporna na sankcje, jak twierdzi Putin

Ceny ropy na rekordowych poziomach

Mimo braku embarga ze strony Europy rosyjska ropa i tak błyskawicznie traci udziały w rynku.

Reklama