Prof. Wojciech Wronecki, kardiochirurg dziecięcy, w rozmowie z „Polityką” nie krył zaskoczenia. – Bardzo smutna wiadomość. Był bardzo aktywny na forum naszego Klubu Kardiochirurgów, pisał tam najdłuższe listy, opinie, zaangażował się w akcję pomocy dla naszego kolegi ze Lwowa prof. Lubomira Kułyka, też kardiochirurga – wspomina. Niedawno prof. Zembala zdecydował o tym, że warto upamiętnić dwoje polskich wybitnych kardiologów: prof. Lili Goldstein, twórczynię Katedry i Kliniki Kardiologii Dziecięcej przy ówczesnym Wojewódzkim Ośrodku Kardiologii w Zabrzu, i zmarłego w 2020 r. prof. Stanisława Pasyka, który do Zabrza ściągnął prof. Zbigniewa Religę.
– Zamówił popiersia tych dwojga, wiem, że są już modele z gliny. Mój Boże, teraz chyba będziemy odsłaniać je razem z popiersiem Zembali… – mówi prof. Wronecki.
Prof. Zembala zostawił list
Ciało prof. Mariana Zembali znaleziono w sobotę rano, policję na miejsce wezwała rodzina. Ekipa dochodzeniowa nie wyklucza samobójstwa, co sugerowałby pozostawiony na miejscu list.
72-letni Marian Zembala od 1993 r. kierował Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu – ściągnął go tam prof. Zbigniew Religa. Brał udział w pierwszej udanej transplantacji serca przeprowadzonej przez zespół Religi, a w 2001 r. przeprowadził pierwszy w Polsce przeszczep płucoserca.
W 2011 r. został przewodniczącym rady naukowej przy ministrze zdrowia i krajowym konsultantem z zakresu kardiochirurgii. Trzy lata później został radnym sejmiku śląskiego z listy Platformy Obywatelskiej, a rok później zgodził się objąć tekę ministra zdrowia w rządzie Ewy Kopacz. W wyborach w 2015 r. został posłem. Po przejściu w 2018 r. udaru poruszał się na wózku.