Z Rosją trzeba rozmawiać za wszelką cenę – to hasło nośne szczególnie w tych krajach, które Kreml skutecznie skorumpował. „Nowaja Gazieta” opublikowała w piątek listę 14 zachodnich polityków, którzy przeszli do rosyjskiego biznesu. Są wśród nich były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder, była szefowa austriackiej dyplomacji Karin Kneissl, były premier Francji François Fillon, ale też Amerykanie i Brytyjczycy. Na przykład Gregory Barker, były parlamentarzysta Partii Konserwatywnej, czy Thurgood Marshall Jr., prawnik w administracji Billa Clintona. Oferując intratne posady w korporacjach, głównie energetycznych, Kreml oczekuje w zamian lobbowania na rzecz dialogu z Rosją, powrotu do business as usuall, „resetu”, a przynajmniej „zrozumienia Rosji”.
Oligarchowie z Londongradu
Korumpowanie Zachodu nie ogranicza się do składania ofert pracy – Kreml stara się wiązać ze sobą europejskie elity i biznes. Generalnie wszystkich, którzy mają wpływ na rządzących i chcą zarobić. Symboliczny jest przykład Londongradu, czyli Londynu, który stał się centrum inwestycji i pralnią brudnych pieniędzy rosyjskich oligarchów. Ben Cowdock z brytyjskiej filii Transparency International wylicza, że są w posiadaniu 150 luksusowych nieruchomości wartych 1,5 mld funtów (ok. 2,9 mld dol.). Natomiast Pete Duncan, ekspert z University College London, jest przekonany, że od lat 90. oligarchowie zostawili w Londynie nawet setki miliardów funtów.