Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

155. dzień wojny. Rosja rozpaczliwie sięga po półśrodki. Zaczyna przegrywać?

Obsługiwana przez Ukraińców haubica holowana FH-70 Obsługiwana przez Ukraińców haubica holowana FH-70 Gleb Garanich / Forum
Rosjanie nacierają tylko w dwóch miejscach. Ukraina z wydatną pomocą zaprzyjaźnionych państw, głównie NATO, zaczyna pomalutku, na razie niedostrzegalnie, przejmować inicjatywę.

Jak to jest, że Rosja dysponująca dużo większym potencjałem – militarnym, ludzkim, przemysłowym i pod względem zasobów – nie jest w stanie pokonać mniejszej i biedniejszej Ukrainy? Nie tylko nie może pokonać, ale pomału zaczyna tę wojnę przegrywać. Rosja traci impet, stać ją tylko na anemiczne działania, podczas gdy Ukraina z pomocą zaprzyjaźnionych państw, głównie NATO, zaczyna pomalutku, na razie niedostrzegalnie, przejmować inicjatywę.

Co prawda dziś nad ranem Rosja dokonała zmasowanego ataku rakietowego na Kijów. Z terytorium Białorusi odpalono ok. 25 pocisków, zapewne Iskanderów, bo takie mają w wyposażeniu stacjonujące tam rosyjskie jednostki. Większość z nich zestrzeliła ukraińska obrona przeciwlotnicza (relacjonujący zdarzenie dziennikarze używają określenia „obrona przeciwrakietowa”). O stratach na razie niewiele wiemy, bo taką mają politykę informacyjną władze Ukrainy. Po co ułatwiać Rosjanom ocenę BDA (Bomb Damage Assessment – szacowanie skutków własnych uderzeń lotniczych czy rakietowych)?

Czytaj też: I co dalej, Rosjanie?

Rozpaczliwe półśrodki Rosji

Co innego jest tu interesujące. Jeśli to były pociski Kalibr odpalane z wyrzutni Iskander, co oczywiście nie jest wykluczone, ale mniej prawdopodobne ze względu na dość intensywne ich użycie, Rosjanie zapewne znacząco nadszarpnęli zapasy. Przykładowo na Mikołajów – zamiast Kalibrów lecących z okrętów Floty Czarnomorskiej – spadają od jakiegoś czasu rakiety przeciwlotnicze S-300 odpalane w pomocniczym trybie „ziemia-ziemia”.

Reklama