Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Cel: Hel

Po ponad 70 latach służby wojskowej miasto Hel odchodzi do cywila. Musi poszukać nowych dróg rozwoju. Po wojsku pozostaną cenne tereny, budynki, spora część portu oraz pytania: co z tym zrobić i komu dać zarobić?
JR/Polityka
Mieczysław Struk, wicemarszałek województwa pomorskiego, prywatnie mieszkaniec Juraty, podkreśla wagę problemu: – W naszym województwie nie ma drugiego takiego miejsca, w którym mogą nastąpić tak daleko idące zmiany urbanistyczne i społeczne. 60 proc. mieszkańców Helu to wojskowi i osoby związane z wojskiem. Co więcej, chodzi o bardzo atrakcyjne tereny będące dobrem ogólnonarodowym. Nie jest sprawą obojętną, co będzie na przykład na helskim cyplu.

Ów cypel, największą tutejszą atrakcję, dr hab. Krzysztof Skóra, przyrodnik, twórca fokarium, nazywa końcem Polski. Wielu helan woli określenie „początek Polski”. Skóra uważa, że przemawia przez nich kompleks. Tak czy siak, cypel jest niezwykle ważny. Bo można tu zbudować Florydę II albo stworzyć enklawę przyrodniczą. Przyrodnik wyobraża sobie pomosty oddalone o jakieś 100 m od plaży na cyplu. Z tych pomostów turyści mają widok na skrawek dziewiczej przyrody, bez plażowiczów leżak przy leżaku.

Wiadomo, że coś zgoła odmiennego marzy się deweloperom, którzy radzi byliby jak najbliżej plaży pobudować hotele i apartamentowce. W Jastarni i Juracie apartamenty z widokiem na morze sprzedają się znakomicie po 12–20 tys. zł za m kw. Ale Jurata pęka już w szwach. Gmina od pięciu lat nie pozbyła się żadnej działki. Sprzedają osoby prywatne. Deweloperzy burzą niewielkie przedwojenne domki, budują okazałe apartamentowce. Ubywa zieleni.

– Apartamentowce tworzą pewien klimat, Jurata pachnie pieniędzmi – mówi Zbigniew Chmaruk, wiceburmistrz Jastarni, do której należy Jurata. – Niektórzy przyjeżdżają głównie po to, żeby się pokazać w klimacie pieniądza.

Zbigniew Niemczycki ma w Juracie hotel, Ryszard Krauze kameralną nieruchomość od strony zatoki, w dobrym sąsiedztwie panów Wilandta i Bobińskiego, założycieli spółki giełdowej Wilbo.

Polityka 11.2007 (2596) z dnia 17.03.2007; Rynek; s. 48
Reklama