Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Medyczna autolustracja prezydenta

Mało kto wie bądź pamięta, że Lech Kaczyński dokonał już publicznej, lekarskiej autolustracji. Fot. Leszek Zych Mało kto wie bądź pamięta, że Lech Kaczyński dokonał już publicznej, lekarskiej autolustracji. Fot. Leszek Zych
Lech Kaczyński sam nie ujawni raportu o stanie swego zdrowia, ale - kto szuka, ten znajdzie. Czy zgromadzona przez SB dokumentacja medyczna z 1982 r. wiernie oddaje ówczesny stan zdrowia obecnego prezydenta?

Pomimo wcześniejszej zapowiedzi ministra Michała Kamińskiego, podobno z prezydentem nie uzgodnionej, Lech Kaczyński nie ujawni raportu o stanie swego zdrowia. W wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział m.in.: „Każdego polityka będzie można rozegrać, jeżeli chodzi o stan jego zdrowia (...). W ciągu ostatnich paru miesięcy miałem około stu wystąpień publicznych (...). I proszę mi powiedzieć, czy w którymkolwiek z tych momentów widać było, że ja mam jakieś wady, jeżeli chodzi o stan zdrowia. Nie, nie mam. Oczywiście mam 59 lat, a więc nie mam takiego zdrowia jak wtedy, gdy miałem 39”.

Otóż mało kto wie bądź pamięta, że Lech Kaczyński dokonał już publicznej, lekarskiej autolustracji. W lipcu 2005 r., w trakcie kampanii prezydenckiej, ujawnił w Internecie (www.lechkaczynski.pl/autolustracja.php) ponad 400 stron otrzymanych z IPN kopii dokumentów Służby Bezpieczeństwa, w których przewija się jego nazwisko. W teczce (Sygn. IPN Gd 159–330) są m.in. dokumenty z 1982 r. dotyczące jego stanu zdrowia. Kaczyński miał wówczas 33 lata. Od 13 grudnia 1981 r. do 17 października 1982 r. internowany był w Strzebielinku koło Wejherowa. W dokumentach z tego okresu znajdziemy m.in. kopię zaświadczenia wystawionego 23 grudnia 1981 r. przez prof. Joannę Muszkowską-Penson, wówczas ordynatora oddziału wewnętrznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Gdańsku (do dziś jest ona osobistym lekarzem Lecha Wałęsy): „Zaświadczam, że dr praw Lech Kaczyński ur. w 1949 r. choruje od 2-ch lat na chorobę wieńcową serca, manifestującą się napadami częstoskurczu nadkomorowego oraz innymi zaburzeniami rytmu i bólami dławicowymi. W/w jest leczony przeze mnie ambulatoryjnie, przyjmuje stale propranolol oraz okresowo inne leki. Winien być w stałej obserwacji lekarskiej, w wypadku wystąpienia częstoskurczu, wymaga hospitalizacji”.

Reklama