Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Skradzione oczy

Kameralny dramat polityczny Radoslava Spassova.

"Skradzione oczy” to produkcja bułgarsko-turecka, ale proszę się nie zniechęcać. Akcja tego kameralnego dramatu politycznego rozgrywa się w schyłkowym okresie reżimu Teodora Żiwkowa, który w latach 80. ubiegłego wieku zapragnął pozbyć się tureckiej mniejszości, twierdząc, że zagraża ona interesom narodowym kraju. Z dnia na dzień 300 tys. muzułmanów zamieszkujących górskie rejony północno-zachodniej Tracji zakazał obchodzenia religijnych świąt, zakładania tradycyjnych ubrań, posługiwania się dialektem i używania rodowych islamskich imion.

Film Radoslava Spassova pokazuje realizację tego koszmarnego pomysłu, zakończonego wypędzeniem do Turcji wszystkich Pomaków (bułgarskojęzycznych muzułmanów) w maju 1989 r. Czystka etniczna, choć stanowi serce filmu, ukazana jest w poetyckiej perspektywie na przykładzie losów dwójki młodych ludzi: dumnej nauczycielki (Vesela Kazakova) buntującej się przeciwko bułgaryzacji oraz nadwrażliwego rekruta, wcielonego przymusowo do armii (Valeri Yordanov), który podczas pacyfikacji zabija przypadkowo jej dziecko.

Znaczna część opowieści rozgrywa się w domu wariatów, gdzie na skutek doznanego szoku trafiają oboje. Spassov unika oskarżycielskiego tonu, w jego filmie, zredukowanym niemal do kilku symbolicznych obrazów, pobrzmiewają pojednawcze tony, skłaniające obie strony do refleksji i wybaczenia.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną