Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

The Black Keys - ci sami, ale jakby inni

Całość brzmi niezbyt zaczepnie.

Zachwycałem się na tych łamach płytą „Rubber Factory” duetu Black Keys z 2004 r. Ich pozbawione ozdobników, surowe granie było powiewem świeżości w zapchanej plastikowo-komputerowymi dźwiękami współczesnej muzyce popularnej. Dziś duet z Ohio proponuje nam swe kolejne dziełko, płytę „Attack&Release”. Być może za sprawą producenta, pana Dangera Mouse’a (producent Gorillaz i współtwórca duetu Gnarls Barkley), całość brzmi nieco łagodniej i mniej zaczepnie.

Mamy tu naturalnie ślady tak lubianego przez Black Keys szorstkiego punk bluesa, ale są też melodyjki zagrane i zaśpiewane prawie smętnie i romantycznie, co niekoniecznie ucieszy miłośników dotychczas znanego wizerunku zespołu. Z drugiej strony, przy takim kawałku jak zamykający płytę „Things Ain’t Like They User to Be” można nawet zatańczyć tango-przytulango przy świecach.
 

The Black Keys, Attack&Release, Nonesuch 2008 

  

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną