Metoda: złap i szukaj dowodów
Przypomnijmy najpierw sprawę, w związku z którą szef CBA Mariusz Kamiński ma mieć postawione prokuratorskie zarzuty. Po prawie 2 latach śledztwa wiemy już bardzo wiele, jak rozwijała się tzw. afera gruntowa.
Upadek rządu Jarosława Kaczyńskiego zaczął się 6 grudnia 2006 r., około północy, gdy w warszawskim hotelu Sobieski producent serialu „Świat według Kiepskich” powiedział szefom telefonii Dialog, że w ich firmie panuje korupcja, bo ktoś ustawia przetargi. Marcin Olewnik, wiceprezes Dialogu, już następnego dnia zadzwonił do szefa CBA Mariusza Kamińskiego. „Znałem go prywatnie” – wyjaśniał później w sądzie.
Opowiedział Kamińskiemu o korupcji, ale nie wzbudziło to większej reakcji, więc z tą samą historią prezesi Dialogu poszli do Adama Lipińskiego, wiceprezesa PiS i szefa gabinetu premiera Kaczyńskiego. Wspomnieli też na marginesie o drugim wiceprezesie Dialogu Andrzeju Kryszyńskim, który chwalił się we Wrocławiu, że dzięki swoim dojściom do Leppera jest w stanie za odpowiednią opłatą odrolnić każdą ziemię w Polsce. Po telefonie Lipińskiego szef CBA zgodził się od razu przyjąć biznesmenów. Jednak bardziej od korupcji w Dialogu zainteresował się tą drugą sprawą.
Olewnika poproszono o jak najszybsze zaaranżowanie we Wrocławiu spotkania z deweloperem Jackiem Wróblewskim, któremu wiceprezes Kryszyński obiecywał odrolnienie ziemi. CBA wystawiło owego dewelopera na przynętę. Naszpikowano go mikrofonami i wysłano na rozmowę z Kryszyńskim. Funkcjonariusze poinstruowali go wcześniej, w jaki sposób ma wydobyć z rozmówcy wyznanie, że za łapówkę jest on w stanie załatwić odrolnienie ziemi w ministerstwie. Na podstawie tego kilkuminutowego nagrania prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał zgodę na rozpoczęcie akcji specjalnej o niespotykanej dotąd skali.