Czy rozwiązać Instytut Pamięci Narodowej i co zrobić z polityką historyczną – rozmawiają prof. Andrzej Paczkowski i prof. Marcin Zaremba.
Dr Karol Nawrocki, od niedawna wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, po głosowaniu w Senacie może spać spokojnie – 52 głosy „za” dały mu mandat do kierowania IPN przez pięć lat.
„Mamy nadzieję, że prezentowani naukowcy staną się inspiracją dla współczesnych Polaków. Kto wie, jakich jeszcze odkryć możemy dokonać?” – zwracają się twórcy inicjatywy. Tylko do kogo?
Do sześciu razy sztuka. Wygląda na to, że tym razem Sejm i Senat zgodzą się w sprawie nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
248 głosów za, 198 przeciw i 4 wstrzymujące się – Sejm wybrał prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. To dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki. Poparło go trzech ludowców – czy PiS porozumiał się z PSL w Senacie?
Tym skuteczniej można wychować tzw. nowego człowieka, im ma mniejszą świadomość historyczną. Polityka edukacyjna ministra Czarnka najwyraźniej do tego zmierza.
Posłowie nie mieli okazji debatować nad kandydaturą Karola Nawrockiego, rekomendowanego przez Kolegium IPN na nowego prezesa. Decyzję o przeniesieniu głosowania na czerwcowe posiedzenie Sejmu ogłosił marszałek Ryszard Terlecki, uważany za patrona kandydata.
IPN powinien zajmować się historią, ale więcej emocji budzi tu przyszłość, i to ta najbliższa. Trwa konkurs na stanowisko prezesa i wojna podjazdowa instytutowych koterii.
Stanisław Matuszyk, skazany za nabranie IPN na życiorys żołnierza niezłomnego, czuje się dziś podwójnie wyklęty.
Do 22 kwietnia mają być znane nazwiska osób, które przeszły do drugiego etapu konkursu na szefa IPN, na 27 zaplanowano ich publiczne wysłuchanie. Ale urzędujący prezes już powiedział, kto go zastąpi.