Izrael
-
Archiwum Polityki
Bufor pod cedrami
Zaraz po wojnie Jom Kipur, w październiku 1973 r., gdy wojska izraelskie stały o sto km od Kairu, a front północny zbliżył się na odległość 60 km do Damaszku, twierdzono, że "teraz nawet orkiestra wojskowa Izraela może podbić Liban". Dziewięć lat później Izrael uderzył na Liban siłą wielu dywizji, broni pancernej i lotnictwa - wycofał się, ale pozostał w strefie buforowej i do dzisiaj nie może sobie poradzić z partyzantką Hezbollahu. Teraz mówi się już tylko o tym, jak wybrnąć z grzęzawiska.
17.07.1999 -
Archiwum Polityki
Siła pokoju
Premier-elekt Ehud Barak spędza dni i noce w nadmorskim hotelu Dan Akadia pod Tel Awiwem. Z okien rozpościera się piękny widok na morze, spokojne i bez wysokiej fali. Tak też rysują się widoki na przyszły rząd Izraela.
5.06.1999 -
Archiwum Polityki
Bibi kontra Ehud
Z kolorowych plakatów, którymi oblepiony jest cały kraj, patrzą na naród (czytaj: wyborców) jedynie dwie twarze: Baraka i Netanjahu. Tak, jak gdyby była to ich osobista rozgrywka. Pod wizerunkiem Baraka widnieje hasło "Izrael domaga się zmiany!"; Netanjahu zapewnia z afisza, że tylko "mocny przywódca zapewni przyszłość kraju". Jakie zmiany, jaka przyszłość - to już pozostaje do interpretacji obywateli.
15.05.1999 -
Archiwum Polityki
Święte ręce, lepkie ręce
Jeśli Temida jest ślepa, to należy ją jak najszybciej zaprowadzić do rabina cudotwórcy, aby przejrzała. Niech się na własne oczy przekona, że na szalach jej wagi słowo bogobojnego cadyka znaczy więcej od wyroku sądu. Sprawa Arie Deriego, byłego ministra spraw wewnętrznych Izraela, charyzmatycznego lidera religijnej partii Szas, wydaje się potwierdzać tę tezę.
17.04.1999 -
Archiwum Polityki
Gawarit Tel Awiw
Izraelczycy lubią emigrację, ale nie lubią emigrantów - twierdzi Arkadi Duchin, solista zespołu Chawerim szel Natasza (Koledzy Nataszy) - idol telawiwskich nastolatków, który przyjechał w latach 80. ze Związku Radzieckiego. Jego piosenki śpiewane z wyraźnie rosyjskim akcentem zajmują czołowe miejsca na radiowych listach przebojów i są szlagierami w klubach młodzieżowych w Tel Awiwie, hajfskich dyskotekach nad Zatoką i bazach wojskowych na Wzgórzach Golan.
27.02.1999 -
Archiwum Polityki
Odzyskać pokolenie
W Izraelu mieszka ćwierć miliona Żydów polskiego pochodzenia. Przez ponad dwadzieścia lat, od Wojny Sześciodniowej do Okrągłego Stołu, Warszawa albo się nimi nie interesowała, albo traktowała jak obywateli niezbyt przyjaznego państwa. Teraz polskie władze starają się nadgonić stracony czas; niestety - jest już trochę za późno.
16.01.1999 -
Archiwum Polityki
Bez raju, piekła i kleru
Na świecie jest ich pięć milionów, w Polsce trzystu. Ich prorokami są Abraham, Mojżesz, Kriszna, Zaratustra, Budda, Mahomet i Jezus. Bahaici czytają księgi dziewięciu religii, ale ich wiara jest jedna. W wierze tej nie ma piekła i nie ma raju, bo dobro i zło tkwią w każdym z nas i każdy musi szukać własnej drogi do czystego sumienia. Zbędni są pośrednicy między Wszechmogącym a człowiekiem. Liturgia jest ograniczona, ale filozofia życia i jego kanony są ściśle wyznaczone.
9.01.1999 -
Archiwum Polityki
Martwy królik w kapeluszu
Ósmego dnia świąt Chanuka, gdy według tradycji żydowskiej przestała świecić ostatnia z cudem zapalonych lampek oliwnych w jerozolimskiej świątyni, zgasła gwiazda premiera Beniamina Netanjahu. Koalicyjny zlepek partii religijnych, prawicowych i centrum rozpadł się. Wybory szefa gabinetu oraz wybory do Knesetu odbędą się przypuszczalnie w kwietniu lub maju. Do tego czasu grozi zamrożenie rokowań pokojowych.
2.01.1999 -
Archiwum Polityki
Co krok prorok
W wieczór sylwestrowy, gdy w salach balowych tysiące par wzniosą toasty za pomyślny Nowy Rok, przy jerozolimskiej Ścianie Płaczu krążyć będą wzmocnione patrole policyjne, a nieco wyżej, na dziedzińcu meczetów Omara i al-Aksa straż muzułmańska spędzi jeszcze jedną bezsenną noc. Fundamentaliści chrześcijańscy i żydowscy fanatycy ściągają do świętego miasta jak ćmy do ognia, aby jednym drastycznym czynem zmienić bieg historii lub zbiorowym samobójstwem zapewnić sobie wieczne zbawienie.
26.12.1998 -
Archiwum Polityki
Nasza kompania
W Stanach Zjednoczonych znajomości biznesowe najlepiej zawierają się na polu golfowym. W Anglii o koneksjach często decyduje wspólna ława w Oxfordzie lub prestiżowej, prywatnej uczelni. W Polsce wciąż jeszcze ma się kumpli od pół litra. W Izraelu najważniejszy jest koleś z wojska.
7.11.1998