Niemcy
-
Archiwum Polityki
Biurka odlatują
Reinhard S., urzędnik federalny w Bonn, dziwi się zdenerwowaniu niektórych kolegów. O tym, że rząd i Bundestag przeprowadzają się do Berlina wiedzieli wszyscy od ośmiu lat. Tymczasem koledzy odpędzali myśl o nieuchronnym pakowaniu kartonów jak natrętną muchę. Ale cudu nie mogło być, a już na pewno nie przy kanclerzu Gerhardzie Schröderze, który w przeciwieństwie do zasiedziałego establishmentu po prostu nie lubi Bonn i któremu śpieszy się do Berlina jak do kochanki.
17.07.1999 -
Archiwum Polityki
Dom, w którym straszy
Po niedawnym wyróżnieniu Ryszarda Kapuścińskiego prestiżową Hanzeatycką Nagrodą im. Goethego nadal trwa w Niemczech dobra passa polskich autorów.
17.07.1999 -
Archiwum Polityki
Poradnie ciążą
Gdy my oklaskiwaliśmy papieża w czasie jego najdłuższej pielgrzymki po Polsce, w Niemczech znowu wybuchła dyskusja na temat przerywania ciąży i dwóch nurtów w niemieckim katolicyzmie. Powodem był ostry list Jana Pawła II do niemieckich biskupów, w zasadzie żądający wycofania się Kościoła z obowiązkowego poradnictwa dla tych ciężarnych kobiet, które chcą przerwać ciążę.
10.07.1999 -
Archiwum Polityki
Polaczek cwaniaczek
Stereotyp wyraża wiedzę o innych w formie skróconej. Wiedza jest z reguły powierzchowna, nierzadko niesprawiedliwa, przede wszystkim ogólna. Już prawie dziesięć lat granica między Niemcami a Polską jest otwarta. Nie zmienia to stereotypów, jakie panują wśród Niemców na temat Polaków. Zamiast je znosić, nadal utrwala. Im więcej Polaków granicę przekracza, tym niechętniej są traktowani.
3.07.1999 -
Archiwum Polityki
Odpust niepełny
To był szczyt Jelcyna. Nie tylko przyjechał do kolonii na gotowe, ale i przez chwilę ukradł widowisko prawdziwym "siedmiu wspaniałym" światowej polityki próbując się na rękę z krzepkim premierem Kanady. Było w tym trochę politycznego pozerstwa. W istocie jednak w Kolonii Rosji udało się doszlusować do ekskluzywnej grupy siedmiu najważniejszych krajów świata.
26.06.1999 -
Archiwum Polityki
Czerwone na zielonym
Być może garnitur niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joschki Fischera powalany czerwoną farbą na zjeździe Zielonych (fot. obok) znajdzie się niebawem w bońskim muzeum Republiki Federalnej. W tym składowisku symboli powojennej historii Niemiec już są jego tenisówki, w których - ku oburzeniu konserwatywnej opinii publicznej - w 1985 r. składał przysięgę w heskim Landtagu jako nowo mianowany minister ochrony środowiska. Daleka droga.
29.05.1999 -
Archiwum Polityki
Bundestag w Reichstagu
Od 19 kwietnia niemiecki Bundestag obraduje w odnowionym za 600 mln marek budynku Reichstagu. Angielski architekt sir Norman Foster w widoczny sposób połączył dwie tradycje. Na wilhelmińskie torso poznaczone śladami niemieckiej historii XX wieku nałożył efektowną, lekką kopułę. Wyraźnie zrywa ona z architektoniczną tradycją tego budynku, którego pożar w lutym 1933 r. oznaczał koniec niemieckiej demokracji.
1.05.1999 -
Archiwum Polityki
Koniec bajki Lafontaine’a
Są dwie wersje tego, co się stało w Niemczech. Jedna to burleska. Czarny charakter - lewicowy dogmatyk i ekonomiczny awanturnik - w ciągu stu dni, niczym Napoleon po ucieczce z Elby, narobił bałaganu w niemieckiej gospodarce, po czym skulił ogon pod siebie i w wieku 55 lat poszedł na suto opłacaną emeryturę. Druga wersja jest bardziej patetyczna: lewicowy reformator, który chciał się dobrać do skóry wielkiemu przemysłowi i przywrócić w Niemczech większą sprawiedliwość społeczną, został przezeń wygnany na zieloną trawkę.
27.03.1999 -
Archiwum Polityki
Gość w trzecim pokoleniu
Pierwsi gastarbeiterzy (robotnicy gościnni) przybyli do Niemiec przed prawie 44 laty. Kraj rozwijał się, rąk do pracy brakowało, za przyprowadzenie nowego pracownika szef dawał nagrodę. Dawało też państwo: milionowy robotnik, który przyjechał do RFN w 1964 r. - był to Portugalczyk - został obdarowany motocyklem, a Bonn podejmowało go niczym męża stanu. Po 40 latach imigracji cudzoziemców mieszkających stale w Niemczech, niekiedy już w trzecim pokoleniu, jest kilka milionów. Rząd SPD-Zieloni wyszedł z inicjatywą nadania im podwójnego obywatelstwa. Oprotestowała to opozycja.
20.03.1999 -
Archiwum Polityki
Pupa za zasłoną
Ostatnio toczy się w Niemczech dość gwałtowna dyskusja na temat tradycji oraz typowych dla Niemców zachowań publicznych. Dochodzi tu do głosu skłonność do bardzo szczegółowych opisów i trochę mętnego filozofowania. Ten fason wciąż jest w myśleniu niemieckim obecny, wbrew cierpkim doświadczeniom naszego stulecia. Obok wielu świetnych i pouczających opinii, jest w tym także zakalec mędrkowania, a sui generis masochizm historyczny idzie w parze z przekonaniem, że dzień dzisiejszy jest niemal świetlany.
13.03.1999