Trzy skandale w niemieckich siłach zbrojnych zachwiały pozycję nowego ministra obrony. Tymczasem minister Karl-Theodor zu Guttenberg, nadzieja niemieckiej chadecji, był już wymieniany jako przyszły kanclerz.
Uosabia dwie główne cechy Unii: siłę i niezdecydowanie. To ona będzie główną rozgrywającą w debacie o losach euro.
Wypad Christiana Wulffa do Warszawy w 40. rocznicę uznania przez Niemcy zachodnie granicy na Odrze i Nysie i uklęknięcia Willy Brandta zasługuje na szczególną uwagę.
W Berlinie po ostrzeżeniach o grożącym zamachu bombowym zapanował stan podwyższonej gotowości. Zmobilizowano policję i służby specjalne. Jak dotąd, zagrożenie okazało się niezbyt poważne.
Im niżej spadają notowania niemieckiej chadecji, tym wyżej stoją Zieloni. To oni przewodzą dziś buntowi obywateli przeciwko polityce Angeli Merkel. Czy Niemcy dojrzewają do zielonego rządu?
- Dziś chodzi o to, by rozpasany kapitalizm spekulacyjny nie podkopał demokracji. Musimy mu narzucić ponadnarodowe regulacje - mówi Martin Schulz, szef socjalistów w Parlamencie Europejskim i następca Jerzego Buzka w fotelu szefa PE.
Pierwsza podróż zagraniczna nowego prezydenta RP właściwie ustawiła priorytety jego kadencji. Najpierw UE, a potem nasi najważniejsi unijni partnerzy – Niemcy i Francja.
Od października Theo Sarrazin, socjaldemokrata, były senator Berlina, oraz urzędujący członek zarządu Bundesbanku, jest w centrum niemieckiej opinii publicznej.
Już dawno nie było tak dobrych wieści, przyjętych przez rynki z taką obojętnością.
Przypisywany Niemcom rozsądek będzie im bardzo potrzebny, gdy Bundestag zaakceptuje ostre cięcia budżetowe zaplanowane przez kanclerz Merkel.