Jako młody chłopak drukował podziemną prasę i działał w „Solidarności Walczącej”. Karierę zrobił w bankowości, ale milionową pensję poświęcił dla rządu PiS.
Niektórzy powiadają, że rządy PiS przypominają PRL. Nie do końca mają rację. Wprawdzie wtedy i tak o wszystkim decydowało Biuro Polityczne, ale zachowywano konstytucyjne pozory.
Od czasu do czasu trafia się Polsce premier jawnie niepasujący do swojej funkcji. Beata Szydło, z którą się właśnie z ulgą żegnamy, jest tego znakomitym przykładem.
„Gdyby Kaczyński przejął władzę, rząd pokazałby swoje twarde oblicze. Wybierając Morawieckiego, może dalej je ukrywać, tym razem za modernizatorskim premierem” – ocenia w komentarzu dla „Financial Times” Wawrzyniec Smoczyński z POLITYKI INSIGHT.
Czwartek, 7 grudnia, to był gorący dzień nie tylko w polityce salonowej, ale także tej ulicznej. Obywatele protestujący przed Sejmem w obronie trójpodziału władzy dwukrotnie zostali otoczeni przez policję i poturbowani. W dwóch różnych miejscach miasta.
Odpowiedzialność Kaczyńskiego jako nowego premiera stałaby się wreszcie prawnie określona. To byłoby dobre, zwłaszcza że będzie za co tę odpowiedzialność ponosić.
Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego usłyszy nowy zarzut w sprawie toczącego się w jego sprawie śledztwa.
PiS domyka przejmowanie instytucji demokratycznego państwa prawa. Powstaje fasadowy ustrój monopartyjny.
Robimy to, czego oczekują Polacy – to zdanie jak mantrę powtarzają politycy PiS, tłumacząc tym wszelkie decyzje i działania władzy. Postanowiliśmy zatem sprawdzić w sondażu, czego naprawdę chcą Polacy, jakiej Polski, jakiego państwa i ustroju. I jak to się ma do programu rządzących.
Kaczyński nie taki znowu wszechpotężny i nie jest w stanie panować nad chaosem, a do tego wewnętrznie rozdarty, niepewny swych możliwości, podupadły na zdrowiu.