Logika Putina jest prosta: im bardziej skonfliktowana i odcięta od Zachodu jest Białoruś, tym bardziej zależy od Moskwy. Presja migracyjna to także testowanie Polski, Unii i NATO, ich zdolności na polu walki hybrydowej. Ale i duże ryzyko.
Choć atmosfera wokół Warszawy bywa zatruwana sporami o praworządność, to teraz nie ma to przesadnego znaczenia. Uszczelnianie granicy zewnętrznej UE (i NATO) jest de facto uszczelnianiem granicy Niemiec, Francji czy Beneluksu. Bruksela zastanawia się, czy i jak nacisnąć na Moskwę.
Przykład taktyki Łukaszenki pokazuje, że zazwyczaj najbardziej wygrażają otoczeniu reżimy zmagające się z fundamentalnymi słabościami. Szukają pól konfliktów, by odwracać uwagę poddanych od rzeczywistych problemów. Białoruski dyktator nieźle trafił, wybierając Polskę za cel.
Jeśli Łukaszenka będzie zainteresowany zaostrzaniem, a my będziemy pasywni, to on będzie pisał scenariusze. Trzeba ten konflikt umiędzynarodowić, aby nacisk był nie tylko z Polski, ale całego cywilizowanego świata. Może wtedy dojdą do wniosku, że już wystarczy – mówi generał w stanie spoczynku Mieczysław Cieniuch, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w latach 2010–13, ambasador RP w Turcji w latach 2013–16.
Coraz bardziej brana na zakładników mniejszość polska. Do tego tranzytowy charakter Białorusi, przekładający się m.in. na coraz liczniejsze transporty kolejowe do Chin. I po trzecie: rola Rosji. Polska ma mocno zawężone pole manewru.
Po białoruskiej stronie obozują już nie dziesiątki, a tysiące osób. Służby Łukaszenki przy ich pomocy eskalują atak, a polskie władze nadal chcą się bronić same. Powstaje wrażenie, że Warszawa zamiast jak najszybciej zażegnać kryzys, chce zmagać się z nim nie wiadomo jak długo, ale samodzielnie. Jeśli tak jest, to desperacja, nie strategia.
Unia Europejska skupia się teraz na przygotowaniu zaostrzenia sankcji wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. Bruksela ponawia ofertę skierowania Fronteksu na polskie pogranicze.
Rozumiemy, że niełatwo dać radę naporowi rozpaczy na granice Europy. Jednak to, do czego dopuszczamy na tych granicach, nie przystaje do naszych fundamentalnych europejskich wartości – piszą laureatki literackiego Nobla Swietłana Aleksijewicz, Elfriede Jelinek, Herta Müller i Olga Tokarczuk.
Od rana w internecie pojawiały się nagrania, na których widać setki osób idących w stronę Polski od Białorusi. Straż Graniczna poinformowała wieczorem, że od wtorku (do odwołania) zawieszony będzie ruch na przejściu granicznym w Kuźnicy – zarówno osobowy, jak i towarowy.
Prezydent zapowiedział, że przedłuży na kolejne dwa miesiące stan wyjątkowy na obszarze graniczącym z Białorusią. Uzasadnienie wniosku rządu: prowokacje Łukaszenki i „setki osób” usiłujących codziennie nielegalnie przekroczyć polską granicę.