W systemie zarządzania bezpieczeństwem państwa pojawi się nowa struktura. Rządowy komitet pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego może być znaczący nie tylko ze względu na potężnego przewodniczącego-wicepremiera.
Nie spotkał się z gorącym przyjęciem prezydent Andrzej Duda, wkraczając w progi Pałacu Kazimierzowskiego, rektoratu Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie odbyła się uroczysta inauguracja roku akademickiego.
Wartości rodzinne zajmują czołowe miejsce w katalogu rządzącej ekipy. Co rusz pojawiają się dowody, że sprowadza się to do lansowania nepotyzmu i wynikających z niego układów.
Opinie na temat nie do końca udanej próby wbicia przez prezydenta łopaty w ziemię są podzielone.
Wizyta Andrzeja Dudy we Włoszech przeszła tam bez echa, ale polski prezydent jest popularny w tamtejszych mediach społecznościowych. Zwłaszcza jako koronasceptyk.
Prawicowe media podkreślają, że za doradzanie ojcu Kinga Duda nie pobiera żadnego wynagrodzenia. I co z tego? Takie stanowisko dla dziecka prezydenta jest wysoce niestosowne.
Poniższe przykłady dokumentują, że odlot tzw. dobrej zmiany w stronę PRL (nawet ulepszonego) jest efektywnym procesem.
Halina Szymańska może zająć wakat w ETO. Luksemburg przez urzędników z Brukseli traktowany jest niemal jak zsyłka. Ale to praca dobrze płatna i „spokojniutka”.
Można się wprawdzie pocieszać opinią p. Orbána, że Polska za dziesięć lat będzie Niemcami Europy, ale to równie realna prognoza jak przyłączenie San Escobar do Trójmorza.
Co się dzieje pod dachem ułaskawionego? Bo jeśli nic prócz dowartościowania „normalnej rodziny” prezydenckim dekretem, to zapewne wkrótce ofiary znów będą ofiarami.