demografia
-
Archiwum Polityki
Woda w piach
Miliard ludzi cudem utrzymuje się przy życiu za dolara dziennie. Czy można im jakoś pomóc? ONZ sugeruje, że ma na to patent: kilkanaście dni temu podczas milenijnego szczytu w Nowym Jorku 150 przywódców państw podpisało deklarację, by do 2015 r. o połowę zmniejszyć panującą na świecie nędzę. Byłoby pięknie, gdyby nie unoszący się nad szczytem zapach naftaliny – w minionych latach podpisano setki podobnych apeli, a bieda się na nie uodporniła.
23.09.2000 -
Archiwum Polityki
Spi(e)szmy się!
Od 23 maja w ośmiu wybranych gminach rachmistrze odwiedzą 30 tys. mieszkań i przeprowadzą próbę poprzedzającą powszechny spis ludności i mieszkań. Ten miał być w maju 2001 r., ale ostatnio rząd namawia posłów, aby jego termin odsunąć o rok.
20.05.2000 -
Archiwum Polityki
Model 2+0
Jeszcze w końcu 1998 r. Główny Urząd Statystyczny twierdził, że w 2010 r. ludność Polski wyniesie 40 mln osób, a w 2020 r. – 40,7 mln. Dopiero w ostatnich dniach grudnia 1999 r. GUS przyznał, że dotychczasowa prognoza demograficzna była zbyt optymistyczna. Polaków będzie coraz mniej. Według nowych przewidywań w najbliższych pięciu latach ludność Polski zmniejszy się o 30 tys. osób. Potem nieco wzrośnie, przekraczając w 2015 r. – 39 mln osób, ale od 2019 r. znów zacznie spadać i w połowie XXI w. prawdopodobnie będzie nas tylko 35 mln. Koniec marzeń o 40-milionowym narodzie?
15.01.2000 -
Klasyki Polityki
Skąd się nie biorą dzieci?
Dlaczego gotowość biologiczna nie idzie w parze z respektem dla tradycji społecznej i kulturowej, wiążącej osiągnięcie dorosłości z zamążpójściem i wydawaniem na świat potomstwa?
15.01.2000 -
Klasyki Polityki
Rodzina XXI wieku: rodzice, dziecko, czworo dziadków i ośmioro pradziadków
Instynktownie rozumiemy, że starzejące się pokolenie musi ustąpić miejsca nowemu, bo taki jest porządek rzeczy, ale problemem współczesności stało się gwałtowne przyspieszenie tempa przekazywania pałeczki w tej sztafecie.
8.01.2000 -
Archiwum Polityki
Zaludnij albo zgiń
W Darwin, w tropikach, gdzie Karol Darwin przemyśliwał dzieło o powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego – rzeczywiście powstaje nowa rasa – człowiek australijski, mieszanka typów ludzkich, potomków angielskich i irlandzkich katorżników, aborygenów, którzy są tu od 40 tys. lat, chińskich i malajskich poławiaczy pereł, Greków, Filipińczyków, Tamilów, przybyszów z Papui-Nowej Gwinei, Timoru i dwudziestu jeszcze innych nacji i religii. Tu najbardziej, ale i w całej Australii rodzi się jeśli nie nowy człowiek o rysach wziętych z całej planety to przynajmniej prawdziwe nowe społeczeństwo „postetniczne”, w którym lojalność wobec narodowości będzie tylko muzealnym przeżytkiem.
1.01.2000 -
Archiwum Polityki
Mój kawałek trawnika
Ilu ludzi może pomieścić i wyżywić Ziemia? Ilu nas przybędzie i jakie to spowoduje skutki? Te pytania wracają, bo właśnie w tym miesiącu rodzi się 6-miliardowy obywatel naszej planety.
10.07.1999