Delikatesy polecają wędliny „jak za Gierka”, mamy rondo Gierka, propozycję Roku Gierka i wspomnienia emerytów szukających w starych portfelach tamtych dni. Jak dekadę rządów Wielkiego Eda zarejestrowały żarty i dowcipy anonimowych autorów, teksty kabaretowe i popisy humorystów?
Brytyjski film „Trzy dni w Szczecinie” powstał w niezwykłych okolicznościach, a doczekał się polskiej premiery dopiero po blisko 37 latach. Opowiada o wizycie Edwarda Gierka, od miesiąca I sekretarza KC PZPR, w ogarniętej strajkiem Stoczni im. Adolfa Warskiego.
Setna rocznica urodzin Edwarda Gierka i wniosek SLD, by ogłosić byłego I sekretarza KC PZPR patronem roku w III RP, odnowiły spór o ocenę jego dokonań. Źródłem dwuznacznego sentymentu wobec tzw. dekady Gierka (1970–80) jest zapewne pamięć o poprawie bytu Polaków w pierwszej połowie lat 70.
Okazuje się, że SLD ma twórczy pomysł na rozwój lewicy w Polsce. Chce postawić w parlamencie wniosek, by ogłosić rok 2013 rokiem Edwarda Gierka.
Pod koniec października, 12 lat przed terminem, Polska będzie już wolna od niemal wszystkich starych długów, jakie nam pozostały po epoce Gierka. Operacja spłaty zajęła nam w sumie ponad dwie dekady. W finale Ministerstwo Finansów wykupuje tzw. polskie obligacje Brady’ego wartości 297 mln dol.
150 fotografii wybrano spośród 15 tys., a po PRL oprowadzają nas najwybitniejsi fotoreporterzy owych czasów.
Mit Edwarda Gierka – dobrego gospodarza i patrioty – odżył ostatnio za sprawą Jarosława Kaczyńskiego. Narodził się jednak dużo wcześniej.
Jak 40 lat temu udało się ocalić Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego.
Trzydzieści pięć lat temu doszło do robotniczego buntu na Wybrzeżu. Przerażone władze przygotowały w marcu 1971 r. specjalny plan inwigilacji niepokornych robotników Trójmiasta. Ten dokument do tej pory nie był publikowany. Warto mu się przyjrzeć, by zrozumieć, na czym polegało puszczenie w ruch machiny strachu.