Kilkanaście polskich miast chce zakazać handlu w niedzielę. Samorządowcy z Radomia i Zgierza już wygrali bitwę. Ale nie wojnę – zapowiadają wielkie sieci handlowe, które zatrudniły armię prawników. Pytanie: kto i czego może dziś handlowcom zabronić?
Murzyński przywódca pastor Jesse Jackson powiedział właśnie ni mniej, ni więcej, iż Wal-Mart to „współczesna plantacja”, z tą różnicą, że jej pracownicy harują w sklepach, zamiast na polu. Czym ten największy supermarket świata zasłużył na taką reputację?
Przed spekulacyjnym wzrostem cen po 1 maja możemy uratować się tylko sami
W tym roku w całej Polsce powstanie kilkanaście wielkich centrów handlowych. Pierwszy z serii gigantów – Blue City – otwarto niedawno w Warszawie. Każdy taki sklep jest terenem kolejnej bitwy o handel między dostawcami, producentami, sieciami sklepów, właścicielami powierzchni. Coraz ostrzej.
Handlowcy walczą na ceny. Coraz więcej jest sklepów, w których wszystko kosztuje pięć albo i mniej złotych. Hipermarkety kuszą promocjami. Ale uwaga: za byle jakie pieniądze zwykle dostaje się byle co.
Dla handlowców wyprzedaż to zrobienie miejsca dla nowych towarów, ruch w interesie. Dla klientów polowanie na niskie ceny, emocje, walka, zwycięstwa i porażki, konkurencja niemal sportowa. Polacy bardzo dobrze się w niej odnaleźli.
Hip-hop był najpierw buntem, potem modą, dzisiaj jest przede wszystkim biznesem. Największe pieniądze zarabiają obecnie organizatorzy imprez, producenci odzieży i akcesoriów dla hiphopowców. Polscy raperzy, którzy zdobyli pozycję na rynku muzycznym, wyraźnie złagodnieli.
Zbliża się okres przedświątecznych zakupów. Producenci i handlowcy zrobią wszystko, byśmy jak najczęściej sięgali do portfeli. Ale uwaga! Wielu przy tej okazji spróbuje nabić nas w butelkę.
ZAiKS atakuje, sklepy się bronią, klienci zapłacą
Wierność ma swoją cenę. Ostatnio w punktach i w nagrodach. Karty lojalnościowe, których wydaje się coraz więcej, mają przywiązać klientów do firm i stworzyć wrażenie, że to dla wszystkich opłacalny interes.