humor
-
Archiwum Polityki
Ryki ze śmiechu
10.09.2005 -
Archiwum Polityki
Jaja na twardo
Po okresie patosu początków III RP śmiech wrócił na ulice. Nie ma tygodnia, aby jakaś organizacja czy młodzieżówka partyjna nie urządzała happeningu ku uciesze mediów i przygodnych widzów.
6.08.2005 -
Archiwum Polityki
Ukochany PRL
10.07.2004 -
Archiwum Polityki
Wolne żarty
Dowcip polityczny nie potrzebuje już satyryków. Internet oferuje żywe słowo posłów i ministrów z dostawą do domu. Wolność wypowiedzi doprowadziła do swobody śmiania się z wszystkich i wszystkiego, do ośmieszania, manipulowania cytatami, fotomontażami.
20.12.2003 -
Archiwum Polityki
Ślimak, schowaj rogi
Rozmowa z prof. dr. hab. Janem T. Pimkowskim o konieczności dostosowania naszej spuścizny literackiej do standardów Unii Europejskiej
30.03.2002 -
Archiwum Polityki
Rechot Cielęciny
Producenci coraz częściej oczekują od reklamy, że będzie śmieszyła i wprawiała w szampański nastrój konsumentów. Zapomną oni wtedy o wyrzutach sumienia z powodu zbyt częstego sięgania do portfela.
9.03.2002 -
Archiwum Polityki
Z kogo się śmiejecie
Jednym z mitów, które pozwoliły nam przetrwać nie najlepsze dziesięciolecia, było przeświadczenie, że Polska to jest najweselszy barak w całym obozie krajów demokracji ludowej, a Polak błyskotliwością i finezją dowcipów przewyższa wszystkie inne nacje. W dobrym mniemaniu o sobie podtrzymywały nas elitarne kabarety, przynajmniej jedno pismo satyryczne, kilka programów rozrywkowych w radiu i telewizji oraz tzw. kawały, podawane z ust do ust, niepodlegające cenzurze ani żadnym innym ograniczeniom. W nowych czasach okazać się miało, że nasze poczucie humoru bynajmniej wyjątkowe nie jest: w rozrywce chętnie przejmujemy standardy ogólnoświatowe, nadając im jedynie lekko swojski charakter, czego dowodem są telewizyjne sitcomy. Nie lepiej dzieje się na estradzie, gdzie wprawdzie wciąż pojawiają się dawni ekwilibryści aluzji i paradoksów, ale budzą jednak już tylko uśmiech politowania. Natomiast nowi idole satyry zapełniają hale sportowe, opowiadając dowcipy rodem z podkultury disco polo. Nawet 1 kwietnia stał się jednym z najsmutniejszych dni w roku, o czym wkrótce się przekonamy, czytając primaaprilisowe dowcipy.
31.03.2001 -
Archiwum Polityki
Kohlgate Total
Kiedy przed rokiem omawiałem pokonkursową wystawę „Satyrykon 2000", wyraziłem życzenie, by w następnej edycji było bardziej śmiesznie. I choć padł kolejny rekord frekwencji (nadesłano 2640 prac z 52 krajów), to wieńczące owo stulecie zawody w rozśmieszaniu nie odbiegały od normy lat poprzednich. Czyli dużo okazji do uśmiechu pod nosem, kilka – do lekkiego chichotu, żadnej – do prawdziwego wybuchu.
23.09.2000 -
Archiwum Polityki
Dowcip w sosie słodko-kwaśnym
Polaków śmieszą przede wszystkim dowcipy sytuacyjne oraz politycy i policjanci, a odżegnują się od żartów nieprzyzwoitych. Pierwszy Festiwal Dobrego Humoru w Gdańsku miał udowodnić, że telewizje troszczą się o wesoły nastrój rodaków. Choć z drugiej strony zagadką pozostaje fakt, dlaczego tak trudno spotkać Polaka w dobrym humorze.
16.09.2000 -
Archiwum Polityki
Moskaliki wszystko zjadły
Jesienią 1952 r. Bogdan M. opowiedział kolegom z pracy kawał polityczny o moskalikach. Zimą odjechał na przymusowe roboty, bo koledzy zacytowali żart śledczemu z UB. W lutym 2000 r. Sąd Okręgowy w Łodzi przyznał rodzinie represjonowanego Bogdana M. odszkodowanie.
18.03.2000