W czasie Wielkiego Kryzysu tysiące Amerykanów wyjechały szukać pracy w Związku Sowieckim. Większość przepadła bez wieści.
Andriej Wyszyński, słynny stalinowski prokurator, a potem szef MSZ i ambasador w USA, zszedł z tego świata w okolicznościach, które do dziś pozostają niewyjaśnione.
Zbliża się 75 rocznica jednego z najgłośniejszych zabójstw XX w. Zaplanował je władca ZSRR Józef Stalin, wykonała poprzedniczka FSB i KGB, a ofiarą był Lew Trocki. Moskwa od dawna nie przebacza tym, których uważa za wrogów.
Wszystko tu jest dopowiedziane i jeszcze dla pewności zdublowane obrazem, jakby autorzy nie ufali inteligencji i domyślności widza.
W archiwum „Polityki” znaleźliśmy notatkę Andrzeja Werblana (historyka, autora m.in. pracy „Stalinizm w Polsce”, wieloletniego członka najwyższych władz PZPR i PRL) z rozmowy z Władysławem Gomułką na rok przed jego śmiercią. Publikujemy ją – wraz z komentarzem autora – jako ciekawy przyczynek źródłowy.
Wspomnienia tej, na którą często w "Gułagu" powoływała się Anne Applebaum.
W Moskwie, a zwłaszcza w telewizji nic się nie dzieje przypadkowo: z zagranicznych oddziałów – spoza dawnego ZSRR - kamery najdłużej pokazywały defilujących polskich żołnierzy, a komentatorzy powiedzieli Rosjanom, że Polacy walczyli też z Niemcami i na terenie Rosji i razem szturmowali Berlin.
Na polskiej Golgocie, w Katyniu, stanęli obok siebie premierzy Polski i Rosji, wysłuchali wielu modlitw, złożyli wieńce, potępili totalitaryzm i wyrazili współczucie ofiarom.
Polski czytelnik otrzymał ostatnio dwie świetne książki anglosaskich autorów, z których jedna poświęcona jest bitwie o Moskwę, druga zaś bitwie stalingradzkiej.
Ich żony umierały w samotności, a synowie i córki w domach dziecka. Dla Stalina czy Trockiego nie istniała cena, której nie warto było zapłacić za zwycięstwo.