Wygląda na to, że kampania wyborcza PiS była zbyt prymitywna, aby odnieść sukces. A nadzieja na odzyskanie władzy umiera ostatnia.
Czemu polaryzacja i negatywna kampania w wykonaniu PiS nie powiodły się i nie przyniosły trzeciej kadencji Zjednoczonej Prawicy? Który moment kampanii wyborczej okazał się decydujący?
W mediach i na serwisach społecznościowych pełno jest komentarzy na temat tego, o co koalicja partii demokratycznych może się rozbić, choć jeszcze nie powstała. Warto jednak się przyjrzeć temu, co dla nich jest wspólne, a jest tego całkiem sporo.
Według konstytucyjnych procedur wygląda na to, że rząd dzisiejszej opozycji powstanie w grudniu, gdy premiera wybierze Sejm. Do tego czasu będzie rządził najpierw Mateusz Morawiecki, a potem ktoś powołany przez Andrzeja Dudę – Morawiecki lub inny polityk PiS.
Wyborczy sukces opozycji to dopiero początek długiej drogi do naprawy państwa.
Reporterzy „Polityki” wraz z politykami i sympatykami KO, PiS, Trzeciej Drogi, Nowej Lewicy oraz Konfederacji oczekiwali w niedzielę wieczorem na pierwsze sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych. Jakie nastroje panowały w sztabach? Kto i na co liczył? A kto się przeliczył?
Niemożliwe stało się prawdą! Kończy się 8 lat rządów PiS! Opozycja demokratyczna będzie tworzyć nowy rząd! Wybory 15 października nie pozostawiają wątpliwości: PiS mimo formalnego zwycięstwa przegrał je z kretesem.
PKW ogłosiła całościowe wyniki wyborów parlamentarnych, co oznacza, że znamy już wszystkie posłanki i wszystkich posłów przyszłego Sejmu. Nie każdemu udało się przedłużyć mandat.
Partie opozycyjne obsadzą prawie dwie trzecie nowego Senatu, zwiększając stan posiadania z 51 mandatów w poprzednim rozdaniu. PiS stracił 14 miejsc i będzie miał tylko 34 przedstawicieli.
Nowa koalicja będzie musiała pokazać siłę polityczną, żeby dać wyborcom pewność, że stery przejmuje kompetentny i stabilny rząd.