To w jakimś sensie znak czasu, że nie umiemy przyjąć do wiadomości, że pojawiło się zagrożenie, z którym naprawdę trzeba codziennie obcować – mówi dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.
To zapowiedź, że najbliższe fale pandemii będą wyglądały bardziej pionowo – więcej zachorowań nastąpi w krótszym czasie.
Minionej doby przybyło 1720 nowych zakażeń koronawirusem w Polsce. Wliczając 315 osób, które zakaziły się nim ponownie, mamy ponad 2 tys. kolejnych przypadków.
To, że po wakacjach czeka nas kolejna runda szczepień przeciwko covid, jest pewne od dawna. Ale co się w tych szczepionkach znajdzie – nadal nie wiadomo.
Statystyki zakażeń rosną, i to w sezonie, w którym do infekcji dochodzi o wiele rzadziej niż jesienią czy wiosną. Specjaliści są zgodni: nie bardzo wiemy, ile tak naprawdę mamy przypadków, a dane są na pewno niedoszacowane.
Kolejne kraje biją na alarm w związku ze wzrostem zakażeń SARS-CoV-2. Miejscami wracają też obostrzenia, a z nimi obawy, że pandemia zablokuje sezon urlopowy.
Oddziały są praktycznie wypełnione do ostatniego łóżka, o ok. 10 proc. wzrosła liczba pacjentów z zaawansowanym rakiem płuc – to sytuacja postpandemiczna. Ale jest jeden pozytywny efekt koronawirusa: wzrosła świadomość zdrowotna Polaków.
Szpitale wprowadzają nowe zasady odwiedzin. Jedne dbają o komfort pacjenta, inne kierują się własną wygodą. O prawie chorych do kontaktu z bliskimi musiał im przypomnieć Rzecznik Praw Pacjenta.
Największą jak dotąd spuścizną po pandemii, obok 15 mln zgonów, jest tzw. long covid. Czyli konstelacja najróżniejszych objawów, na które skarżą się pacjenci długo po przebyciu infekcji. A co najciekawsze, mogli nawet o niej nie wiedzieć!
Szczepionki mRNA chronią przed hospitalizacją i śmiercią z powodu covid-19. Ale ich siła przeciw zakażeniom słabnie. Od dziś po dodatkową dawkę mogą zgłaszać się osoby powyżej 80 lat. Czy powinny się spieszyć, zanim ich śladem podążą młodsze roczniki?