Abp Jędraszewski walkę o „słuchające sercem” kobiety wzmocnił serią pytań do „julek”. Na prawicy i w Kościele dorobiono już im gębę wulgarnych lewicowych oszołomek.
To już nie są czasy zdobywania nowego świata i nawracania siłą wszystkich „dzikusów”, czy tego chcą, czy nie – mówi prof. Jacek Leociak z Instytutu Badań Literackich PAN, autor „Młynów Bożych” i wydanego właśnie „Wiecznego strapienia. O kłamstwie, historii i Kościele”.
Wodzirejom tzw. dobrej zmiany i ich akolitom m.in. z Kościoła katolickiego nie tyle chodzi o ochronę prawa do życia w okresie prenatalnym, ile o typową polityczną dulszczyznę.
Jeśli PiS się nie ugnie, będą konsekwencje. Może sobie wprowadzać lockdown i żandarmerię, ale to niczego nie zmieni – mówi Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Wszczęcie kościelnego dochodzenia na szczeblu watykańskim jest kolejnym sygnałem, że w papieskim Rzymie polski Kościół znalazł się pod lupą w kwestii pedofilii.
Kościół czeka na wynik wyborów prezydenckich. Także dla niego erozja obozu władzy po ewentualnej przegranej Andrzeja Dudy byłaby radykalnym zwrotem akcji.
Tego, co się nagromadziło wokół gdańskiej kurii, można było uniknąć, gdyby hierarchowie byli zdolni do uczciwej rozmowy z wiernymi – tymi zranionymi przez duchownych i tymi zatroskanymi o stan Kościoła. I wreszcie gdyby Watykan inaczej reagował na własne pomyłki kadrowe.
Seksualną aktywność bp. Jana Szkodonia opisuje w obszernym reportażu Marcina Wójcika „Duży Format”. Dlaczego kuria, mimo posiadanej wiedzy, czekała w tej sprawie na instrukcje z Watykanu?
Wypowiedzi hierarchy nie są wcale takie jednoznaczne, jakby wynikało z pierwszych komentarzy medialnych.
Abp Marek Jędraszewski w okresie świątecznym zaatakował „ekologizm”. Tym razem walkę z wymyślonym przez siebie ideologicznym niebezpieczeństwem uskutecznił na antenie prawicowej TV Republika.