Przybywa technologicznych wizjonerów i proroków biznesu, gotowych prowadzić nas ku lepszej przyszłości. Dokąd z nimi zajdziemy?
Z rynku wyparowały biliony dolarów inwestorów, którzy uwierzyli szefom wielkich cyfrowych korporacji, że wzrostu nic nie zatrzyma.
Kiedy Elon Musk wyrzucał połowę pracowników i podwykonawców Twittera, można było jeszcze wierzyć, że to jednorazowa fanaberia ekscentrycznego miliardera. Cięcia w Mecie i Amazonie pokazują jednak, że recesja w sektorze technologicznym już się rozpoczęła.
Meta, do której należą Facebook i Instagram, ogłosiła w środę, że zwalnia 11 tys. pracowników. To największa redukcja zatrudnienia w historii firmy.
Nie tracimy koncentracji, ktoś nam ją kradnie – czytamy w nowej książce o świecie internetu. I nie byle kto – najtęższe umysły Doliny Krzemowej. A skoro kradną, to nasze skupienie musi mieć rosnącą wartość.
Szukający nowych pomysłów na siebie i swoją firmę Mark Zuckerberg wpadł w pułapkę demograficzną – w ogóle nie rozumie młodzieży. W Horizon Worlds dobrze poczują się najwyżej dziadki z pokolenia X i Y.
Wszyscy spotkamy się niebawem w metawersie. Ale co z tego spotkania wyniknie, jeszcze nie wiemy.
Komputer w sieci miał być narzędziem budowy lepszego świata. A czy nie stał się za to instrumentem opresji? O to pytają twórcy Biennale Warszawa.
Przez 14 lat urosła do rangi ikony – w biznesie i debacie o pozycji kobiet na rynku pracy. To dzięki niej Facebook stał się maszyną do zarabiania pieniędzy. Jak twierdzi, nie ma jeszcze nowych zawodowych planów.
Rosyjska inwazja na Ukrainę stała się dla Facebooka szansą na poprawę fatalnego wizerunku. Ceną jest zablokowanie serwisu przez reżim Putina, ale to wcale nie jest największe zmartwienie imperium kierowanego przez Marka Zuckerberga.